Ppłk Przepiórka: belgijskie służby specjalne nie odrobiły lekcji
- Na jakimś etapie, jak dostajemy narzędzia i wiedzę, a nie potrafimy tego wykorzystać, to jest skandal. Szczególnie w takiej sytuacji, w której jesteśmy teraz - powiedział w Polsat News ppłk Krzysztof Przepiórka, były oficer GROM. Komentował w ten sposób wtorkowe ataki terrorystyczne w Brukseli i przygotowanie belgijskich służb specjalnych.
Turcja informowała Belgię, że Ibrahim El Bakraoui, jeden ze sprawców wtorkowych ataków terrorystycznych w Brukseli, był w ubiegłym roku dwukrotnie zatrzymany w Turcji i deportowany. USA natomiast podały, że sprawcy zamachów byli na liście podejrzanych o terroryzm. Służby specjalne nie zrobiły nic z tymi danymi. Pułkownik stwierdził, że wynika to "z ignorancji i zaniedbania".
- Amerykanie, po zamachach terrorystycznych na World Trade Center w 2011 roku, odrobili lekcję. Widać jednak, że nie wszystkie służby w Europie podeszły do tego profesjonalnie – dodał Przepiórka.
Zamachy planowane z jednego miejsca
Zarówno listopadowe zamachy terrorystyczne w Paryżu, jak i marcowe w Brukseli planowane były przez jedną komórkę dżihadystów zamieszkujących brukselską dzielnicę Molenbeek.
- Takie tolerowanie jakiejś dzielnicy w Brukseli, gdzie nie można spokojnie przebywać, bo można być narażonym na utratę życia lub zdrowia jest niebywałe. - komentował Przepiórka. Stwierdził, że oznacza to iż "w kraju jest jakaś enklawa, nad którą służby nie mają kontroli".
Polsat News
Czytaj więcej