Wziął urlop i zbiera pieniądze na remont spalonych mieszkań. Ludzki gest radnego z Kluczborka
Stanisław Konarski, radny z Kluczborka (woj. opolskie), podczas tygodniowego urlopu kwestuje na rynku z osiołkiem i mułami. Od grudnia razem z wolontariuszami zbiera pieniądze na remont mieszkań dla czterech rodzin, które ucierpiały w wyniku pożaru kamienicy.
Konarski działa jako społecznik już od kilku lat, ale tym razem zaskoczył mieszkańców Kluczborka swoją nietypową akcją.
- Nie jest sztuką chodzić i zbierać, tylko chodzić, zbierać i tym ludziom, którzy wrzucają coś do puszek, coś zaoferować. Nie tylko wystawiamy rękę po złotówkę, ale też coś dajemy - powiedział Polsat News. Konarski zorganizował na miejscowym rynku mini zoo i specjalny kiermasz.
Radnemu i wolontariuszom udało się do tej pory zebrać 17,5 tys. złotych. Część tej kwoty zgromadzono podczas podobnych akcji w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Bez dachu nad głową
Do pożaru kamienicy doszło 13 grudnia ubiegłego roku. Ogień wybuchł po otwarciu drzwiczek do pieca kaflowego w jednym z mieszkań. Właścicielka mieszkania została poparzona, a wnętrze jej domu zniszczone. Do akcji wkroczył radny z wolonariuszami. Zaciągnął kredyt i wynajął firmę remontową. Koszt przebudowy wyniósł 50 tys. złotych.
Wolontariusze remontują również mieszkanie piętro niżej, zalane podczas akcji gaśniczej, piętro wyżej zniszczone przez sadzę po pożarze, a także obok, w którym po wybuchu pękła ściana. Na remont wszystkich lokali potrzeba 120 tys. zł.
Polsat News, nto.pl
Czytaj więcej