Kompromitacja celników. Zamiast "płynnej pigułki gwałtu" rozpuszczalnik. "Interwencja" o 16:15

Polska
Kompromitacja celników. Zamiast "płynnej pigułki gwałtu" rozpuszczalnik. "Interwencja" o 16:15
Interwencja

To miał być spektakularny sukces Służby Celnej. 11 marca celnicy poinformowali, że uderzyli w międzynarodową grupę przestępczą i zabezpieczyli ogromne ilości "płynnej pigułki gwałtu". Dziś okazuje się, że była to legalnie działająca firma, a znaleziono nie narkotyk, lecz substancję, z której produkuje się rozpuszczalnik do czyszczenia metalu. Więcej w materiale "Interwencji" o 16:15 w Polsacie.

- Z samochodów wysiedli uzbrojeni i zamaskowani ludzie z długą bronią. Byłem w kompletnym szoku. Bałem się, że skrzywdzą żonę i dziecko - opowiadał reporterowi Interwencji Holender Onne Lelie, właściciel firmy. -  Położono mnie na samochodzie, wykręcono mi ręce do tyłu. Trzymali mnie pod bronią - mówił.

 

- Jest to międzynarodowa grupa przestępcza. W  Polsce zatrzymano już około 20 ton narkotyku zwanego GBL, tak zwanej płynnej pigułki gwałtu - mówił 11 marca, w trakcie akcji celników Michał Szadokierski, ówczesny rzecznik Służby Celnej w Szczecinie.

 

Substancja skrótowo określana jako GBL nie znajduje się bezpośrednio w wykazie środków zabronionych. Jest używana do produkcji  tzw. płynnej pigułki gwałtu, ale również do wytwarzania środków chemicznych, którymi handluje firma Holendra "Clean & solve". Jej produkty służą m.in. do czyszczenia felg samochodowych.

 

Funkcjonariusze Służby Celnej weszli do domu przedsiębiorcy i firmy. Zabezpieczyli wszystkie, ich zdaniem, nielegalne przedmioty i substancje, podejrzewając, że służą one do wytwarzania narkotyków.

 

Firma nie działa, Holender będzie walczył o odszkodowanie

 

- To jakieś szaleństwo. Współpracujemy ze Służbą Celną od lat i wysyłamy wszystkie dokumenty, o które proszą. Ostatnio prosili o 11 różnych dokumentów i wszystkie dostarczyliśmy. Do chwili obecnej nikt nie wytłumaczył nam, o co chodzi - powiedział Lelie.

 

Mężczyzna i jego żona nie zostali aresztowani. Zostali rozkuci zaraz po przeszukaniu ich domu. Firma Onne Lelie na skutek akcji celników przestała funkcjonować. Każdego dnia ponosi straty finansowe. Przedsiębiorca będzie domagał się za nie odszkodowania.

 

- Substancja GBL nie znajduje się bezpośrednio w wykazie środków zabronionych. Śledztwo toczy się jednak, bo ta substancja ma szerokie zastosowanie. Z jednej strony może służyć do tych produkcji farmakologicznie niedozwolonych, a z drugiej może być legalną substancją np. do mycia zatłuszczonych, zabrudzonych powierzchni - informuje Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

 

polsatnews.pl

ml/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie