Były koszykarz ranny w zamachu w Brukseli. "Przez godzinę czekał na pomoc. Stracił wiele krwi"
Zdjęcie rannego mężczyzny leżącego na podłodze hali odlotów lotniska Zaventem w Brukseli było jednym z najczęściej udostępnianych w serwisach społecznościowych oraz informacyjnych tuż po zamachach w Brukseli. Okazało się, że ranny to były koszykarz reprezentacji Belgii, 37-letni Sebastien Bellin. - Przez godzinę czekał na pomoc. Stracił wiele krwi - powiedział jego ojciec w rozmowie z CNN.
Bellin po zamachu był przytomny, ale został poważnie ranny w nogi i biodra. Trafił na oddział intensywnej terapii. Wiadomo, że przeszedł co najmniej dwie operacje.
We wensen onze ex-speler Sebastien Bellin alvast veel sterkte en een spoedig herstel toe! #PrayForBelgium pic.twitter.com/mR19edbqlT
— BC Telenet Oostende (@BCOOSTENDE) March 22, 2016
– Pierwsze słowa, jakie powiedział to "tato, nie uwierzysz, jaką rzeź widziałem wokół". Słychać było, że mocno cierpi i jest zmęczony - powiedział ojciec byłego koszykarza, który rozmawiał z nim dwa razy.
- Ma mnóstwo odłamków w nogach i biodrze. Lekarze twierdzą, że przeżyje - powiedział gazecie "The Detroit News" Greg Kampe trener Oakland University, który kiedyś szkolił Bellina.
My ex player Seb Bellin was injured in the Brussels bombing. Going for second surgery. Please pray for Seb.
— Greg Kampe (@KampeOU) March 22, 2016
Były koszykarz pracował ostatnio dla jednej z belgijskich firm. Często latał do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka jego żona i dwoje dzieci.
Bellin urodził się w Brazylii. W swojej karierze grał w amerykańskiej lidze NCAA oraz kilku belgijskich zespołach. Koszulkę reprezentacji Belgii ostatni raz założył w 2010 roku. W 2007 roku zdobył mistrzostwo kraju, dwukrotnie wywalczył Puchar Belgii.
detroitnews.com, edition.cnn.com