"Jak wam leci?". Obama rozpoczął historyczną wizytę na Kubie

Świat
"Jak wam leci?". Obama rozpoczął historyczną wizytę na Kubie
PAP/EPA/Alejandro Ernesto

Prezydent USA Barack Obama przybył w niedzielę po południu czasu lokalnego do stolicy Kuby, Hawany. To pierwsza tego typu podróż amerykańskiego przywódcy od 88 lat i kolejny etap ocieplenia na linii Waszyngton-Hawana.

Przed Obamą na Kubie gościł w 1928 roku prezydent Calvin Coolidge.

 

Obama powitał Kubańczyków na Twitterze pytaniem: "Jak wam leci?". Dodał, że podczas swej wizyty chce spotkać się z ludźmi i bezpośrednio od nich usłyszeć, jak im się wiedzie.

Powitanie bez Castro

 

Na lotnisku w Hawanie, w strugach deszczu, amerykańskiego przywódcę powitał szef kubańskiej dyplomacji Bruno Rodriguez. Zachodnie agencje zwracają uwagę na fakt, że nie było prezydenta Kuby i przypominają, że w ubiegłych latach Raul Castro osobiście witał na lotnisku lewicowych prezydentów Wenezueli i Boliwii, Nicolasa Maduro i Evo Moralesa, a także, w 2015 roku, prezydenta Francji. Francois Hollande - w przeciwieństwie do Obamy - nie zamierzał jednak podczas swej wizyty spotykać się z kubańskimi dysydentami i zbyt często wspominać o łamaniu praw człowieka na wyspie.

 

- To historyczna wizyta i historyczna szansa - powiedział Obama do personelu otwartej ponownie w sierpniu ubiegłego roku ambasady USA w Hawanie. Prezydent, jego żona Michelle i córki Sasha i Malia spacerowali - mimo ulewnego deszczu - także po hawańskiej starówce. W katedrze Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia Barack Obama spotkał się z kardynałem Jaime Ortegą, który wraz z papieżem Franciszkiem pomógł w pierwszej fazie wznawiania kontaktów USA z wyspą po ponad 50 latach zimnej wojny.

 

Później rodzina prezydencka wstąpiła do prywatnej restauracji San Cristobal, znanej ze znakomitej kuchni, oferującej o wiele lepsze jedzenie niż państwowe lokale gastronomiczne.

 

Ocieplenie stosunków

 

Biały Dom podkreśla, że trzydniowa wizyta Baracka Obamy na Kubie wpisuje się w amerykańską politykę otwarcia wobec krajów kontynentu latynoamerykańskiego. Prezydentowi - obok jego najbliższej rodziny - towarzyszą także przedstawiciele kół biznesu, grupa kubańskich Amerykanów oraz ok. 20 kongresmanów.

 

W poniedziałek Obama spotka się z prezydentem Raulem Castro. Program wizyty nie przewiduje natomiast spotkania z Fidelem Castro.

 

Obama ma też rozmawiać z kubańskimi przedsiębiorcami i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Prezydent USA ma podczas wizyty poruszyć temat sytuacji praw człowieka i spotkać się z kubańskimi dysydentami oraz prominentnymi przedstawicielami opozycji.

 

USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć

w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na więzi handlowe z Kubą i oficjalne kontakty międzyludzkie było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres. W grudniu 2014 roku prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą.

 

Protesty przed przylotem

 

Przed przylotem amerykańskiego prezydenta policja rozbiła w stolicy cotygodniowy protest Kobiet w Bieli. Grupę ok. 50 osób zatrzymano.

 

Do podobnych zatrzymań protestujących dochodzi w Hawanie co tydzień, ale w oczekiwaniu na przyjazd Obamy zebrała się większa grupa dysydentów. Zazwyczaj osoby zatrzymane są po kilku godzinach wypuszczane na wolność. W niedzielę policja wciągnęła do samochodów manifestujące Kobiety w Bieli, gdy usiadły na ulicy, by ją zablokować.

 

PAP, Polsat News, foto: PAP/EPA/Alejandro Ernesto, wideo: Polsat News, AP

mr/pr/wjk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie