Rośnie poparcie dla przeciwników migracji, spada dla CDU i SPD

Świat
Rośnie poparcie dla przeciwników migracji, spada dla CDU i SPD
PAP/EPA/Olivier Hoslet

"Największym niemieckim partiom politycznym CDU i SPD nie udało się zahamować spadku poparcia, natomiast prawicowo-populistyczna i antymigrancka AfD cieszy się coraz większym uznaniem" - wynika z sondażu opublikowanego w niedzielę przez gazetę "Bild". Od 2000 roku przewodniczącą Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) jest kanclerz Angela Merkel.

Poparcie dla Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) spadło w ciągu tygodnia o dwa punkty procentowe do 22 proc., co jest najgorszym wynikiem tej partii od listopada 2009 roku. Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) straciła też dwa punkty procentowe i cieszy się poparciem 34 proc. ankietowanych.

 

Obie partie tworzą wraz z bawarską CSU koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel.

 

Antyimigranci dogonili Zielonych

 

Alternatywę dla Niemiec (AfD) poparło natomiast 13 proc. uczestników sondażu - o dwa punkty procentowe więcej niż przed tygodniem. To rekordowy wynik w sondażach przeprowadzanych przez instytut Emnid dla niedzielnych wydań "Bilda". Prawicowi populiści zrównali się tym samym z opozycyjną partią Zieloni. Lewica uzyskała natomiast poparcie 9 proc. ankietowanych.

 

AfD odniosła tydzień temu w wyborach do lokalnych parlamentów w trzech krajach związkowych duży sukces. Startując po raz pierwszy w wyborach w tych landach, domagająca się natychmiastowego zaprzestania przyjmowania uchodźców AfD zdobyła w Badenii-Wirtembergii 15,1 proc., w Nadrenii-Palatynacie 12,6 proc., a w Saksonii-Anhalcie 24,2 proc.

 

Przeciwnicy przyjmowania imigrantów czekają na przyszłoroczne wybory do Bundestagu

 

60 proc. uczestników ankiety w "Bildzie" jest przekonanych, że AfD wejdzie do parlamentu ogólnoniemieckiego - Bundestagu w przyszłorocznych wyborach. 19 proc. ankietowanych - o dwa punkty procentowe więcej niż miesiąc temu - zadeklarowało, że "zasadniczo" mogłoby zagłosować na antyislamską partię kierowaną przez Frauke Petry.

 

AfD powstała trzy lata temu jako ugrupowanie domagające się likwidacji wspólnej waluty euro. W wyborach do Bundestagu na jesieni 2013 roku partia nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego. Rok temu ze względu na wewnętrzne spory AfD groził całkowity upadek. Przełomem w historii ugrupowania okazał się kryzys migracyjny - wraz ze wzrostem liczby imigrantów przyjeżdżających do Niemiec wzrastało poparcie dla AfD domagającej się zamknięcia niemieckiej granicy.

 

Z analiz przeprowadzonych przez telewizję publiczną po wyborach do landów wynika, że trzy czwarte wyborców AfD chciało w ten sposób pokazać rządowi żółtą kartkę. Wśród powodów głosowania na tę partię wymieniano najczęściej obawy przed islamem oraz przestępczością związaną z napływem uchodźców.

 

Niezadowoleni polityką Angeli Merkel

 

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" w najnowszym wydaniu pisze, że AfD przestała być jedynie partią "prawego marginesu", lecz stała się też "partią środka". "W AfD istnieje nacjonalistyczno-rasistowski blok, który należy zwalczać, ponieważ kwestionuje on fundamenty RFN - napisano. 

 

W AfD jest także niemało osób o poglądach konserwatywnych, którzy są rozczarowani polityką rządu Merkel. Zdaniem redakcji należy odróżniać "kaznodziei nienawiści" od osób rozczarowanych i zabiegać o ich powrót do partii demokratycznych.

 

Według "Spiegla" sukces wyborczy AfD jest skutkiem "alienacji wyborców". "Rosnąca część narodu pogardza elitami kraju. Gniew skierowany jest przede wszystkim przeciwko Angeli Merkel" - czytamy w najnowszym wydaniu "Spiegla".

 

PAP

po
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie