Włosi alarmują: uprawy cytrusów znikają w zastraszającym tempie

Świat
Włosi alarmują: uprawy cytrusów znikają w zastraszającym tempie
Flickr.com/Marta Triviño/CC BY 2.0

Włoskie cytrusy, symbol południa kraju, są zagrożone - alarmują rolnicy. W ciągu ostatnich 15 lat ścięta została jedna trzecia drzewek pomarańczowych. Rośnie też coraz mniej cytryn i mandarynek. Uprawy znikają w zastraszającym tempie - podkreśla branża.

Związek rolników Coldiretti, przedstawiając skalę kryzysu włoskich upraw cytrusów, ostrzega, że grozi im wymarcie, bo to, co dzieje się ostatnio, to prawdziwa rzeź - dodaje.

 

Od 2000 roku powierzchnia upraw skurczyła się o 60 tysięcy hektarów. Pozostało 124 tysiące hektarów, przede wszystkim na Sycylii oraz w Kalabrii.

 

Zauważa się, że tej drastycznej redukcji winne są ceny skupu, które nie pokrywają kosztów ponoszonych przez rolników w czasie zbiorów. To wszystko, twierdzą, jest rezultatem nieuczciwej konkurencji i masowego sprowadzania pomarańczy i cytryn z zagranicy.

 

Rolnicza organizacja mówi o prawdziwej "inwazji" owoców z zagranicy. W ciągu 15 lat wartość importu podwoiła się, osiągając w zeszłym roku rekordową ilość 480 tysięcy ton.

 

Mimo - jak się zauważa - zalania rynku przez tańsze importowane owoce cytrusowe, ich konsumpcja we Włoszech znacznie spadła w minionym piętnastoleciu; w przypadku pomarańczy jest to redukcja o jedną piątą na każdego mieszkańca, a mandarynek - aż o połowę.

 

Innym zjawiskiem jest też masowy import taniego soku pomarańczowego, co również oburza krajowych producentów. Wiele z tych napojów pochodzi spoza Unii Europejskiej, a to - jak ostrzegają producenci - oznacza brak gwarancji jakości.

 

PAP

 

 

luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie