3,20 zł za leki z marihuaną na padaczkę lekooporną. Chorzy na stwardnienie rozsiane muszą poczekać na wyniki badań preparatu

Technologie
3,20 zł za leki z marihuaną na padaczkę lekooporną. Chorzy na stwardnienie rozsiane muszą poczekać na wyniki badań preparatu
Polsat News

Preparaty suszu z konopi indyjskich, które pomagają dzieciom z padaczką lekooporną, są w 100 proc. refundowane. Lek stosowany u chorych na stwardnienie rozsiane przechodzi badania w Centrum Zdrowia Dziecka i jeszcze nie wiadomo, czy również za jego zakup zapłaci NFZ. - Mamy wątpliwości co do skuteczności i bezpieczeństwa tego preparatu - powiedział Polsat News wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.

- Susz musi zawierać specjalną odmianę konopi indyjskich, w których znajdują się dwa aktywne związki. Są różne preparaty tego suszu. Jeden z nich jest zarejestrowany w procedurze centralnej, czyli może być stosowany w całej Unii Europejskiej, ale jest on zarejestrowany w leczeniu stwardnienia rozsianego - tłumaczył Łanda.


W Centrum Zdrowia Dziecka prowadzone są niekomercyjne badania, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy preparat suszu działa. Naukowcy sprawdzają też, jaka jest skuteczność w stosunku do ceny preparatu. -  Z tego co wiem, to jest znacznie droższy od tych na padaczkę lekooporną. Musimy wyważyć, jaki jest koszt w stosunku do uzyskiwanych efektów zdrowotnych - podkreślił w rozmowie z reporterem Polsat News Łukaszem Dubaniewiczem.


- Inne preparaty nie są zarejestrowane w procedurze centralnej ani w Polsce, w związku z tym minister zdrowia ma prawo sprowadzać je do Polski w ramach importu docelowego - powiedział wiceminister zdrowia. Dodał, że preparaty te były sprowadzane do Polski już od 2012 roku, ale były drogie. Miesięczna terapia mogła kosztować ponad tysiąc złotych.

 

Od 4 marca preparaty suszu dla chorych na padaczkę lekooporną są w 100 proc. refundowane, a pacjenci ponoszą jedynie koszt opłaty ryczałtowej, która wynosi 3,20 zł. - Cały koszt preparatu, również ze ściągnięciem go do Polski, ponosi NFZ, a z suszu w aptekach szpitalnych przygotowywane są czopki dla dzieci – wyjaśnił Łanda.


Będzie ewidencja dzieci, u których zastosowano kannabinoidy


Łanda podkreślił, że u mniej więcej połowy dzieci w leczeniu padaczki lekoopornej działa stosowanie kannabinoidów, ale u niektórych leki te powodują pogorszenie stanu zdrowia i pojawiają się działania niepożądane, które prowadzą do konieczności zmniejszenia dawki lub zaprzestania terapii.


Preparaty będą wypisywane w przypadku, kiedy lekarz stwierdzi, że wszystkie inne metody o udowodnionej skuteczności nie działają, nie są dobrze tolerowane lub wywołują niepożądane skutki. 

 

- Lekarz wypełni odpowiedni wniosek, który musi być potwierdzony przez konsultanta. Taki wniosek wpłynie do ministerstwa i jeżeli będzie pozytywnie rozpatrzony, to zostanie przyznane prawo do sprowadzenia suszu do Polski, a także refundacji w ramach importu docelowego - wyjaśnił Łanda.

 

Dodał, że minister zdrowia będzie prowadził ewidencję wszystkich dzieci, u których zostały zastosowane pochodne kannabinoidów. - Ta ewidencja będzie prowadzona niemal na zasadach rejestru - podkreślił.

 

Polsat News

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie