Rosyjscy łyżwiarze Kuliżnikow i Jelistratow złapani na stosowaniu dopingu

Sport
Rosyjscy łyżwiarze Kuliżnikow i Jelistratow złapani na stosowaniu dopingu
PAP/EPA/Jeon Heon-Kyun

Dzień wcześniej zażywanie tej substancji potwierdziła także ich rodaczka, rosyjska tenisistka Maria Szarapowa. Jedna z najlepszych zawodniczek na świecie miała pozytywny wynik testu antydopingowego przeprowadzonego podczas styczniowego Australian Open.

Specyfik meldonium dopiero od nowego roku traktowany jest jako doping.


Kuliżnikow jest jednym z najlepszych łyżwiarzy szybkich w ostatnich latach. Był już raz, w wieku juniorskim, zawieszony za stosowaniu niedozwolonych środków. Dlatego też nie wystąpił w igrzyskach olimpijskich w Soczi. Do sportu wrócił w marcu 2014 roku i osiem miesięcy później zadebiutował w zawodach Pucharu świata.


Jest pięciokrotnym mistrzem świata - dwukrotnie w wieloboju sprinterskim, na 500 i 1000 m. Do niego należy rekord świata na 500 m. Jest pierwszym zawodnikiem w historii, który przejechał ten dystans poniżej 34 sekund - 33,98.


Jelistratow startuje w short tracku - jest mistrzem olimpijskim z Soczi w sztafecie 5000 m, mistrzem świata na 1500 m, 18-krotnym medalistą mistrzostw Europy.

 

Meldonium poprawia ukrwienie serca


Przewodniczący polskiej Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie prof. Jerzy Smorawiński poinformował, że meldonium to środek, który poprawia ukrwienie mięśnia serca, ale też nie ma jednoznacznej wykładni, jak bardzo pomaga sportowcom.


- Na pewno w jakiś sposób pomaga. To specyfik z grupy leków kardiologicznych stosowanych w lecznictwie, ale nie na całym świecie. Nie dopuszczony jest do obrotu na terenie Stanów Zjednoczonych. Meldonium pomaga w niedokrwieniu mięśnia serca, poprawia jego ukrwienie i prawdopodobnie jego siłę pracy. Nie do końca wyjaśnione jest działanie stymulujące metabolizm, ale najprawdopodobniej jest to związane z poprawą układu krążenia - powiedział Smorawiński.

 

Bródka: poziom Rosjan był niewiarygodnie wysoki

 

- Wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, że rosyjscy panczeniści jeżdżą na tak niewiarygodnym poziomie. Wtedy to były spekulacje, dziś już nie... - stwierdził mistrz olimpijski z Soczi na 1500 m Zbigniew Bródka na wieść o pozytywnym teście dopingowym Pawła Kuliżnikowa.

 

- W ostatnich sezonach poziom rosyjskich zawodników był i jest niewiarygodnie wysoki. Wygrywali znacząco poszczególne zawody lub poprawiali z łatwością rekordy świata. Wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, że są tak nadzwyczajnie mocni. I dopóki nikt nie zostanie złapany na dopingu, można było jedynie spekulować. Dziś już nie... Obawiam się tylko, że może to być jedynie wierzchołek góry lodowej. Mam nadzieję, iż sprawa zostanie szybko całkowicie wyjaśniona, a procedury antydopingowe znacząco ulepszone - powiedział Bródka.

 

- Doniesienia dopingowe rzucają cień nie tylko na samych zawodników, ale i cały sport. Pokazują jak wielkie luki i możliwości są w stosowaniu zabronionych środków. Bolesne jest gdy nagle okazuje się, że dany zawodnik bez konsekwencji stosował doping od lat, a my z nim staraliśmy się rywalizować jak równy z równym. Dlatego uważam, że przepisy dotyczące dyskwalifikacji powinny być bardziej restrykcyjne - dodał zawodnik Błyskawicy Domaniewice.


PAP

am/wjk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie