Przemycał spreparowanego krokodyla w walizce
Mieszkaniec Odessy, podróżujący rejsowym autokarem do Pragi, miał dość nietypowy bagaż. Przewoził spreparowanego krokodyla, kajmana okularowego. Problem w tym, że 41-latek nie miał pozwolenia, by gada transportować przez granicę. Mężczyźnie grozi teraz od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Wszystko dlatego, że krokodyl ten jest objęty ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES. A ochronie podlegają nie tylko żywe zwierzęta i rośliny, ale także ich części lub wykonane z nich produkty.
Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym w Korczowej, gdy funkcjonariusze Służby Celnej skontrolowali wjeżdżający do Polski kursowy autokar relacji Chersoń-Praga. Mężczyzna, który próbował przemycić krokodyla, tłumaczył, że planował sprzedać go w Czechach.
- Wszczęte zostało postępowanie, bo mężczyzna dopuścił się przestępstwa. Za przewóz przez granicę chronionych okazów lub przedmiotów z nich wykonanych, bez pozwoleń, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - mówi polsatnews.pl Edyta Chabowska z Izby Celnej w Przemyślu.
Fot. Izba Celna w Przemyślu
Rzeczniczka tłumaczyła, że jeśli sąd orzeknie przepadek nielegalnie przewożonego okazu na rzecz skarbu państwa, to może być on wykorzystywany w celach dydaktycznych, choćby w placówkach Służby Celnej.
Edyta Chabowska wyliczyła, że w 2015 r. funkcjonariusze Służby Celnej na Podkarpaciu udaremnili 51 przypadków nielegalnego przewozu przez granicę okazów objętych ochroną CITES, zatrzymując m.in. 400 żywych pijawek, 14 żywych papug, 1 spreparowaną papugę, 1 żółwia, 1 aksolotla meksykańskiego, 6900 sztuk kapsułek oraz 287 maści i balsamów zawierających w swym składzie wyciąg z chronionych zwierząt.
- Żywe zwierzęta bardzo szybko jadą do ogrodu zoologicznego w Zamościu, gdzie powstał ośrodek, w którym mogą przechodzić kwarantannę - dodała Chabowska.
Czytaj więcej
Komentarze