Watykan z uznaniem o Oscarze dla "Spotlight" i zeznaniach kard. Pella ws. pedofilii

Świat
Watykan z uznaniem o Oscarze dla "Spotlight" i zeznaniach kard. Pella ws. pedofilii
spotlightthefilm.com/

Watykan z uznaniem przyjął wiadomość o Oscarze dla filmu “Spotlight” o pedofilii w Kościele w Bostonie. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi pozytywnie ocenił też to, że kardynał George Pell złożył zeznania w sprawie skandalu pedofilskiego w australijskim Kościele.

W oświadczeniu ksiądz Lombardi napisał, że oba wydarzenia - nagroda Amerykańskiej Akademii Filmowej dla filmu Toma McCarthy’ego oraz zeznania, jakie bliski współpracownik papieża Franciszka i prefekt Sekretariatu ds. Ekonomii (watykański minister finansów) złożył przed rządową komisją badającą sprawę nadużyć w tamtejszym Kościele - wywołały nową falę zainteresowań mediów tą "dramatyczną kwestią".

 

Watykański rzecznik skrytykował jednak "sensacyjny" sposób prezentacji obu tych zdarzeń, bo - jak stwierdził - taka interpretacja sugeruje, że Kościół nie uczynił dotąd nic w sprawie skandalu i że wszystko trzeba zacząć od początku. Tymczasem, dodał, "tak nie jest".

 

Zmiany w diecezji bostońskiej

 

Ks. Federico Lombardi przypomniał, że w rezultacie skandalu, przedstawionego w nagrodzonym filmie, w 2002 roku ówczesny arcybiskup Bostonu ustąpił z urzędu. To przedstawiony na ekranie kardynał Bernard Law, który w 2004 r. został archiprezbitrem rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej i choć nie pełni już tej funkcji, nadal mieszka w Rzymie.

 

Nagrodzony Oscrem za najlepszy film obraz "Spotlight" to oparta na faktach historia śledztwa dziennikarzy gazety "Boston Globe", którzy opisali siatkę pedofilską działającą w Kościele katolickim w tym mieście, a utworzoną przez ponad 70 księży.

 

Ks. Lombardi położył nacisk na to, że archidiecezja bostońska kierowana jest obecnie przez kardynała Seana O’Malleya, "powszechnie znanego z rygoru i z mądrości podejścia do kwestii nadużyć seksualnych", jednego z doradców papieża i przewodniczącego Komisji ds. Ochrony Nieletnich.

 

Podobny skandal w Australii

 

Kościół popełnił "ogromne błędy" w podejściu do skandalu pedofilii - przyznał natomiast bliski współpracownik papieża Franciszka, australijski kardynał George Pell, składając zeznania przed działającą w jego kraju rządową komisją, która zajmuje się sprawą nadużyć.

Kardynał Pell zeznawał podczas wideokonferencji. Tłumaczył, że nie może stawić się przed nią, gdyż długa podróż samolotem nie jest wskazana w jego stanie zdrowia.

 

Hierarcha złożył wielogodzinne wyjaśnienia dotyczące licznych przypadków wykorzystywania dzieci w kościelnych szkołach i innych placówkach. Niektóre z ofiar australijskich  księży pedofilów zarzucają kardynałowi Peel’owi  tuszowanie oraz lekceważenie skandalu i przenoszenie sprawców takich czynów do innych parafii, a nawet próbę przekupienia w zamian za milczenie. Kardynał te oskarżenia stanowczo odrzuca.

 

Rzecznik Watykanu  podkreślił też, że skandal w Kościele w Australii jest od wielu lat przedmiotem dochodzeń oraz postępowań sądowych i kanonicznych. Odnotował, że kardynał Pell w sposób "godny i spójny" złożył zeznania przed rządową komisją z Australii, z którą rozmawiał łącznie ponad 20 godzin.

 

Ks.Lombardi: Kościół zmienił się w kwestii pedofilskich nadużyć

 

- Zaangażowanie podjęte z odwagą przez papieży, by rozwiązać kryzysy wybuchające w różnych krajach i okolicznościach, np. w Stanach Zjednoczonych, Irlandii, Niemczech, Belgii i Holandii, w zgromadzeniu Legioniści Chrystusa, nie było ani niewielkie, ani obojętne - stwierdził watykański rzecznik. Przypomniał spotkania Benedykta XVI i Franciszka z ofiarami pedofilii.
 
Jako dowód postępu w Kościele wskazał powołanie przez Franciszka Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich.

 

- Kościół, zraniony i upokorzony przez plagę nadużyć, zamierza działać nie tylko na rzecz swego uzdrowienia, ale także dzielić się swym trudnym doświadczeniem na tym polu - zadeklarował ks. Lombardi.

 

PAP,polsatnews.pl

ptw/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie