Bohaterska postawa kierowcy autobusu w Warszawie. Uratował życie pasażerce
Janusz Keplin swój pierwszy dzień w pracy zapamięta na długo. Pięć godzin po tym, jak wyjechał na ulice stolicy, jedna z pasażerek autobusu, który prowadził, straciła przytomność. Kierowca natychmiast ruszył jej na ratunek. Przy poszkodowanej zebrał się tłum gapiów, nikt jednak nie zaoferował pomocy. Całą sytuację uchwycił monitoring w pojeździe.
Do wypadku doszło w miniony piątek w autobusie linii 116 w kierunku Wilanowa. W pobliżu przystanku Foksal jedna z pasażerek straciła przytomność i uderzyła głową o podłogę. Kierowca autobusu błyskawicznie rzucił się jej na ratunek.
- Młody pasażer zaalarmował mnie pukając w przedział kierowcy. Powiedział, że kobieta straciła przytomność. Natychmiast zabezpieczyłem pojazd, bo bezpieczeństwo i życie jest najważniejsze. Podniosłem jej nogi do góry, aby krew dotleniła mózg. Następnie sprawdziłem oddech i tętno na tętnicy promieniowej i szyjnej - opisał sytuację Janusz Keplin z Miejskich Zakładów Autobusowych.
Wojskowy w miejskim autobusie
"Pan Janusz jest zawodowym wojskowym, pracuje w 10 Pułku Samochodowym, jednak od zawsze ciągnęło go do jeżdżenia i dlatego, w niepełnym wymiarze godzin, zasila w naszej Spółce" - czytamy we wpisie MZA zamieszczonym na facebooku.
Kierowca akcję reanimacyjną przeprowadził w prawidłowy sposób dzięki przeszkoleniu. Historia jest o tyle niesamowita, że był to pierwszy dzień w pracy dla kierowcy autobusu.
- Udzielił pierwszej pomocy bardzo fachowo, tak jak powinien to zrobić każdy kierowca - podkreślił Adam Stawicki z Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie.
Jak zaznacza MZA, przy poszkodowanej zebrał się tłum gapiów, jednak nikt nie zaoferował pomocy. Chwilę później na miejscu była już karetka, która udzieliła dalszej pomocy poszkodowanej.
Reanimacja w pierwszym dniu pracyGdy zobaczył, że pasażerka traci przytomność, nie wahał się ani chwili. Błyskawicznie...
Posted by Miejskie Zakłady Autobusowe Warszawa on 26 luty 2016
Polsat News
Czytaj więcej