Prof. Dudek: żołnierze wyklęci mieli odwagę przeciwstawić się obcej władzy

Polska
Prof. Dudek: żołnierze wyklęci mieli odwagę przeciwstawić się obcej władzy
Polsat News

- Kłamano przez długie lata o partyzantce niepodległościowej nazywając ją bandami reakcyjnego podziemia i wyzywając od zbrodniarzy. Większość tych ludzi zachowywała się zgodnie z honorem polskiego oficera – powiedział w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News prof. Antoni Dudek, historyk i politolog.

We wtorek obchodzimy już szósty Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Gdy sześć lat temu Sejm ustanowił święto państwowe ku czci żołnierzy, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie złożyli broni tworząc antykomunistyczne, niepodległościowe podziemie, z roku na rok zaczęło przybywać inicjatyw służących upamiętnieniu najważniejszych postaci tego ruchu i organizacji, w których działali.

 

Niewielu miało odwagę

 

- Sytuacja była taka: wiedziono przy pomocy Armii Czerwonej określony ustrój. Część Polaków tego nie akceptowała, może nawet zdecydowana większość, ale niewielu miało odwagę wziąć broń do ręki i się temu przeciwstawić - powiedział prof. Dudek.

 

Siły zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego działające w latach II wojny światowej - Armię Krajową - rozwiązano w 1945 roku.

 

- Zrobiono to dlatego, że władze RP na uchodźctwie w Londynie nie chciały dawać Stalinowi pretekstu do mówienia, że działa coś takiego jak AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Ten rozkaz miał służyć ukryciu struktur państwa podziemnego. W to miejsce utworzono organizację Niepodległość, a później przekształcono w Wolność i Niepodległość. To była główna organizacja po AK - powiedział profesor Dudek.

 

Fala terroru

 

Przypomniał, że główna fala terroru przeszła przez Polskę w latach 1945-1948. - Opór społeczny był wtedy największy. Trzeba zdawać sobie sprawę, że przez pierwsze dwa lata polskie władze komunistyczne były zbyt słabe, by sobie z partyzantką niepodległościową poradzić, w związku z tym były najpierw dwie, później jedna dywizja NKWD, które walczyły z tą partyzantką. W 1947 uznano, że sytuacja jest pod kontrolą - tłumaczył historyk.

 

Dodał, że "ta partyzantka nie była scentralizowana". - Ona była rozproszona, nie miała jednolitego dowództwa. Nikt nie był w stanie nad tym ruchem zapanować - powiedział Dudek.

 

"Polska musi polegać na własnych siłach"

 

- Polska musi polegać na własnych siłach. To nie znaczy, że nie musimy mieć sojuszników, ale musimy mieć poczucie, że ci sojusznicy jednak nas mogą zawieść, bo tego uczy nas historia - powiedział hisotyrk. Na koniec przypomniał, że "wolność nie jest nam dana raz na zawsze".

 

Polsat News

mr/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie