Przejście dla wybranych. Mandaty dla mieszkańców, ale nie dla pracowników kolei
Mieszkańcy dzielnicy Proboszczewice w Zgierzu (woj. łódzkie), muszą nadrabiać ponad dwa kilometry drogi, by dostać się do przystanku kolejowego. Wcześniej korzystali z dogodniejszego przejścia, dzięki któremu mogli szybko dostać się na peron. Niedawno zostało ono jednak zamknięte dla mieszkańców. Z przejścia mogą korzystać już jedynie pracownicy PKP.
Wśród mieszkańców Zgierza sprawa wywołała oburzenie. - Co mamy zrobić? Fruwać? Wszyscy z Proboszczewic? - pyta jedna z poirytowanych zgierzanek.
W ubiegłym tygodniu Straż Ochrony Kolei już wypisała mieszkańcom przechodzącym przez nielegalne przejście kilka mandatów.
Kolej utrzymuje, że przejście jest zamknięte, ze względu na bezpieczeństwo pasażerów, a projekt został zrealizowany po wcześniejszym zaakceptowaniu go przez miasto. - PKP zrobiło wszystko, co należy po naszej stronie, tak, aby przejście było bezpieczne - powiedziała Joanna Kubiak z zespołu prasowego PKP.
Sytuacja mieszkańców może ulec zmianie, ponieważ odpowiednią infrastrukturę na własny koszt chcą wybudować władze Zgierza.
- Będzie przejście, ale z drugiej strony. Oczywiście z możliwością przejścia od strony Proboszewic - zapowiedziała Bogusława Sałuda- Anyszewska, naczelnik Wydziału Inwestycji i Rozwoju Urzędu Miasta w Zgierzu.
Władze miasta zaznaczają, że na ułatwienia będzie trzeba jeszcze poczekać, gdyż liczą, że pozwolenie na budowę nowego przejścia otrzymają dopiero w maju.
Czytaj więcej