Nadalowi Zika nie straszna. "Na noc zakładamy długie spodnie"
Hiszpański tenisista Rafael Nadal i jego rodak David Ferrer (2.) nie obawiają się, że grając w tym tygodniu w turnieju ATP w Rio de Janeiro narażą się na zakażenie wirusem Zika. - Ludzie żyją tu normalnie - zapewnił tenisita z Majorki.
- W ogóle się nie boję. Widziałem, że ludzie prowadzą tu normalne życie, spacerują, chodzą na plaże, przesiadują w restauracjach, zajmują się swoimi sprawami. Wyszedłem wieczorem, choć wiedziałem, że jest to pewne ryzyko, ale cieszę się, że po prostu jestem tu ponownie. Jeśli zachoruję, to po prostu będę miał pecha - zaznaczył piąty w światowym rankingu ATP Nadal. Na razie Hiszpan jest zachwycony widokami.
— Rafa Nadal (@RafaelNadal) luty 15, 2016
Spokój zachowuje także sklasyfikowany o jedną pozycję niżej Ferrer.
- Zapewniono nas, że zrobiono wszystko, co możliwe, aby wyeliminować obecność komarów. Na noc zakładamy długie spodnie, ale nie mamy obsesji na punkcie potencjalnego zakażenia - zastrzegł niżej notowany z Hiszpanów.
To trzecia edycja turnieju w Rio de Janeiro. Pierwszą wygrał Nadal, a kolejną... Ferrer.
W ostatnich dniach kilku sportowców, którzy planują przylecieć do Rio de Janerio na sierpniowe igrzyska, wyraziło zaniepokojenie rozprzestrzeniającym się wirusem. Jak poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), zakażenie nim stwierdzono już w ponad 30 krajach, a Brazylia odczuła to w największym stopniu - począwszy od 2015 roku odnotowano tam 1,5 mln zainfekowanych osób.
PAP
Czytaj więcej