Rekordowy Mecz Gwiazd NBA. Popisy Wesbrooka i George'a. Pożegnanie Bryanta
Drużyna Zachodu pokonała w niedzielę w Toronto ekipę Wschodu 196:173 w Meczu Gwiazd ligi NBA Najlepszym koszykarzem spotkania (MVP) został wybrany Russell Westbrook z Oklahoma City Thunder, który uzyskał dla zwycięzców 31 punktów. Był to ostatni występ w All-Star Game Koby'ego Bryanta, który po tym sezonie kończy karierę.
Obie drużyny uzyskały aż 369 punktów, co jest nowym rekordem. Poprzedni najlepszy wynik wynosił 321 i pochodził z ubiegłego roku.
W takich spotkaniach najważniejsze są efektowne zagrania, więc niemal każda akcja kończyła się potężnym wsadem lub rzutem za trzy punkty. W tym roku zawodnicy wyjątkowo upodobali sobie próby zza łuku. Obie drużyny oddały aż 139 takich rzutów.
Paul George blisko ustanowienia strzeleckiego rekordu
Skuteczniejszy był Zachód - 31/80. Koszykarze Wschodu trafili 20 z 59. Najlepszy w tym elemencie był Paul George (Wschód, Indiana Pacers), który wykorzystał 9 z 19 prób. Nikt wcześniej w Meczu Gwiazd nie trafił tyle razy z dystansu.
25-letni skrzydłowy łącznie zdobył 41 punktów. Do wyrównania rekordu z 1962 roku legendarnego Wilta Chamberlaina zabrakło mu zaledwie jednego punktu. Koszykarze Zachodu byli świadomi, że George może ten wynik poprawić i w końcówce skutecznie go kryli. Był to praktycznie jedyny przejaw gry w obronie tej nocy.
Westbrook natomiast został dopiero drugim koszykarzem w historii, który nagrodę MVP otrzymał dwa razy z rzędu. Poprzednim był Bob Pettit uhonorowany nią w 1958 i 1959 roku. Jednak drugą nagrodę Pettit otrzymał wspólnie z Elginem Baylorem.
Ostatni taki mecz Bryanta
Najważniejszą postacią tego spotkania nie był jednak ani George, ani Westbrook. Oczy wszystkich zwrócone były na Kobego Bryanta (Zachód, Los Angeles Lakers). 37-letni gwiazdor "Jeziorowców" już wcześniej ogłosił, że po tym sezonie kończy karierę, co oznacza, że w Meczu Gwiazd zagrał po raz ostatni.
Pierwsze piątki tradycyjnie wybierali kibice, a Bryant otrzymał najwięcej głosów - 1 891 614. Pięciokrotny mistrz NBA w składzie znalazł się po raz 18. Częściej tego zaszczytu doświadczał tylko Kareem Abdul-Jabbar - 19. Bryant przebywał na parkiecie blisko 26 minut. Zdobył 10 punktów i zaliczył 7 asyst.
- To prawdziwe błogosławieństwo, że w NBA spędziłem tyle czasu. Gram od 20 lat i naprawdę nie czuję smutku, że to już koniec. To czego doświadczyłem przez te wszystkie lata jest dla mnie prawdziwym zaszczytem - powiedział Bryant.
To było 28. zwycięstwo Zachodu. Wschód ma w dorobku 37 triumfów. Przyszłoroczny Mecz Gwiazd odbędzie się w Charlotte.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze