PiS chce uczcić męczeństwo mieszkańców Kresów Wschodnich i planuje wprowadzić nowe święto

Polska

Prawo i Sprawiedliwość proponuje ustanowienie nowego święta państwowego. Narodowy Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian miałby przypadać 11 lipca. Do laski marszałkowskiej trafił projekt ustawy w tej sprawie. Temu pomysłowi przyjrzała się reporterka Polsat News Agnieszka Milczarz.

Jak argumentują politycy PiS, data 11 lipca ma znaczenie symboliczne. Jest to rocznica tak zwanej krwawej niedzieli na Wołyniu. Była ona punktem kulminacyjnym rzezi wołyńskiej w 1943 roku. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność cywilna dokonały masowej eksterminacji polskiej ludności cywilnej na Wołyniu. Zamordowanych zostało około kilkunastu tysięcy Polaków. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości ważne jest to, by przywracać pamięć o tych wydarzeniach, które są częścią polskiej tożsamości. 

 

Poprawność polityczna kontra historyczna prawda

 

Problem losów Polaków na Kresach Wschodnich skomentował w Polsat News Stanisław Srokowski, pisarz, autor książki "Nienawiść". - To jest problem naszej polityki, sposobu widzenia historii i patrzenia na rzeczywistość. Od kiedy ponad 70 lat temu wydarzył się ten akt ludobójstwa, od tego momentu Polacy zaczęli myśleć o tym, żeby ten okres upamiętnić - tłumaczył Srokowski, który sam urodził się w 1936 roku na Kresach Wschodnich.

 

Przez lata jednak się to nie udało. - Polityka komunizmu na to nie pozwoliła - mówił pisarz. Pytany przez Ernesta Bodziucha, dlaczego nie udało się to w ciągu 25 lat po odzyskaniu wolności, stwierdził: - Jest takie pojęcie, jak poprawność polityczna, która ogranicza swobodę wypowiedzi. Chcemy mówić wprost, że to była zbrodnia ludobójstwa, ale to pojęcie nigdy się nie pojawiało w oficjalnych stanowiskach różnych konstrukcji politycznych.

 

 

- Bardzo się cieszymy, że obecna władza dojrzała do tego, żeby ten dzień uczcić, ale martwimy się, że w tytule nie ma słowa ludobójstwo, tylko męczeństwo - dodał.

 

Srokowski skrytykował także podejście do tego problemu historycznego strony ukraińskiej. - Mordercy stają się bohaterami. (...) Ukraina wychowuje swoje społeczeństwo w fałszu oraz nieprawdzie i to jest bardzo zły znak. Wyobraźmy sobie, że Niemcy wychowują w kulcie Hitlera. To problem dojrzewania moralnego, politycznego - mówił.

 

Polsat News

pr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie