Nocna wichura na Podhalu. Uszkodzone domy w Zakopanem
Setki powalonych drzew, zerwane dachy, zablokowane drogi i domy bez prądu. To efekt wichury, która przeszła nocą przez Podhale. O szczegółach Natalia Kielar Polsat News.
W Tatrach wiatr osiągał prędkość w porywach niemal 200 km na godz., a w Zakopanem wiało z prędkością ponad 100 km na godz.
Żywioł zerwał lub uszkodził szesnaście dachów, głównie w Zakopanem. Zerwany został m.in. fragment poszycia dachowego z bloku mieszkalnego na zakopiańskiej Pardałówce. Wiatr zerwał też blachę z dachu Miejskiej Galerii Sztuki przy Krupówkach.
Wiatr zrywał także linie energetyczne. 3 tys domów nie ma prądu.
Najgorsza sytuacja jest w górnej części Zakopanego. Przewracane pod naporem żywiołu drzewa uszkodziły kilka samochodów. Wiele dróg zostało zablokowanych przez powalone drzewa. Zerwany kabel wysokiego napięcia spowodował pożar traw w Zakopanem, który strażakom udało się dosyć szybko ugasić.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego informują, że po przejściu halnego na wielu górskich szlakach zalegają powalone gałęzie i drzewa, które utrudniają bądź uniemożliwiają wędrówkę. Tak jest m.in. na popularnym trakcie do Morskiego Oka, Dolinie Strążyskiej i Dolinie Małej Łąki.
Wiatr halny w Tatrach szaleje od trzech dni, ale przybrał na sile w nocy z poniedziałku na wtorek, o czym ostrzegały służby kryzysowe. Zaczął słabnąć około północy.
Jak poinformował Polsat News Stanisław Galica, komendant straży pożarnej w Zakopanem, w ciągu tej nocy strażacy wyjeżdżali 86 razy.
Silny wiatr, może powodować zamiecie śnieżne. Ratownicy radzą, by nie wychodzić w góry. Nie do wszystkich takie apele trafiają. Wczoraj grupa śmiałków, mimo fatalnych warunków pogodowych, postanowiła wejść na Kasprowy Wierch. Ostatniego fragmentu nie dali rady pokonać na nogach, wspinali się na czworakach.
W drodze na Kasprowy :( pic.twitter.com/cZJRne8V8m
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) February 9, 2016
18 zerwanych dachów w Bielsku - Białej
Żywioł dał się we znaki także w Beskidach. Na Żywiecczyźnie (Śląskie) i w Zachodniej Małopolsce, m.in. w Oświęcimiu i okolicach Suchej Beskidzkiej prędkość wiatru przekraczała 100 km/h.
- Strażacy wyjeżdżali 70 razy głównie do uprzątania setek połamanych drzew tarasujących drogi. Np. Na szlaku do Zwardonia 6 zastępów straży pożarnej usuwało zwalone konary - relacjonował w Polsacie News Paweł Frątczak rzecznik komendanta głównego Straży Pożarnej.
Czytaj więcej