Runął potężny dźwig. Katastrofa budowlana w Nowym Jorku
Co najmniej 1 osoba nie żyje po zawaleniu się dźwigu na Worth Street na Dolnym Manhattanie, dzielnicy Nowego Jorku. Do wypadku doszło w piątek przed godz. 8:30. Maksymalna długość żurawia wynosi ponad 170 metrów.
Ulice wokół miejsca katastrofy zostały zamknięte, pojawiły się też problemy z kursowaniem nowojorskiego metra.
Straż pożarna i policja przeszukują zgliszcza w poszukiwaniu ofiar. Wiadomo, że zginęła co najmniej jedna osoba. Lokalne media donoszą o dwóch ciężko rannych i jednej osobie, która doznała lżejszych obrażeń.
Massive crane collapse in Manhattan leaves at least 1 dead, 2 injured https://t.co/Xn3MmIBwn3 (Photo via Instagram) pic.twitter.com/b4CoZxiAMV
— USA TODAY (@USATODAY) luty 5, 2016
Nie są znane przyczyny przewrócenia się dźwigu. Świadkowie wypowiadający się w mediach mówią, że potężna konstrukcja chwiała się w zamieci śnieżnej - prędkość wiatru przekraczała 40 km/h - a runęła, gdy robotnicy podjęli próby złożenia.
- Gdy dźwig uderzył w ziemię, usłyszałem głośny huk, brzmiało to jak bomba - powiedział Nicholi White pracujący w pobliskim sklepie spożywczym. - To był jeden z najgłośniejszych dźwięków, jakie słyszałem życiu - dodał.
Po katastrofie służby nakazały zabezpieczenie wszystkich dźwigów pracujących w mieście.
Terrifying video shows the moment NYC construction crane comes crashing down https://t.co/VI8IkxDjhB pic.twitter.com/KwUdDtfOT5
— Daily Mail US (@DailyMail) luty 5, 2016
Reuters, USA Today
Czytaj więcej