Cimoszewicz: polska i brytyjska droga w UE nie są zbieżne
- Polska ze swoim położeniem i gospodarką jest zależna od silnej Unii Europejskiej. W przypadku Brytyjczyków jest inaczej - powiedział w Polsat News były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
W nadzwyczajnych sytuacjach Wielka Brytania będzie mogła zawiesić wypłatę zasiłków dla imigrantów z innych krajów Unii. To jeden z punktów proponowanego przez Unię projektu porozumienia w sprawie renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa we Wspólnocie.
- W tej sytuacji dziwi waga, jaką do sojuszu z Wielką Brytanią przykłada Prawo i Sprawiedliwość - podkreśla Włodzimierz Cimoszewicz.
"Europa się trzęsie"
- Polska ze swym położeniem, poziomem rozwoju, gospodarką, wielkością, jest niezwykle zależna od silnej Unii Europejskiej. Nasz sukces będzie związany z silniejszą Unią, a nie słabszą. W przypadku Brytyjczyków jest inaczej – to byłe imperium, tam w świadomości pozostają dawne czasy całkowitej samodzielności. Wielka Brytania jest poza kontynentem i jest sobie w stanie poradzić także poza Unia Europejską, tradycyjnie zresztą była eurosceptyczna. Nasze drogi w takim strategicznym rozumieniu nie są zbieżne – argumentował były premier w rozmowie z Bartoszem Kurkiem.
- Europa sie trzęsie, konstrukcja europejska sie trzęsie i powinniśmy być tym zaniepokojeni. Jeżeli Brytyjczycy dodają nowy problem w postaci swojego referendum to nie jest dobre dla Europy. Jeżeli my wzmacniamy tego typu działania to też niedobrze - dodał Włodzimierrz Cimoszewicz.
Cameron zadowolony
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron z zadowoleniem przyjął we wtorek projekt porozumienia z UE w sprawie renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa we Wspólnocie.
- Projekt dokumentu świadczy o znaczącym postępie we wszystkich czterech dziedzinach, które zdaniem Wielkiej Brytanii potrzebują zmiany, ale wciąż jest praca do wykonania - napisał Cameron na Twitterze krótko po publikacji proponowanej wersji porozumienia.
- Wielka Brytania może przeprowadzić referendum w sprawie członkostwa w UE w ciągu kilku miesięcy, jeśli inne kraje Unii poprą serię proponowanych zmian, które zostały ogłoszone wcześniej we wtorek - zaznaczył Cameron.
Czytaj więcej
Komentarze