Tusk jedzie do Londynu. Chodzi o przyszłość Wielkiej Brytanii w UE

Świat
Tusk jedzie do Londynu. Chodzi o przyszłość Wielkiej Brytanii w UE
Platforma Obywatelska RP/Flickr.com
Donald Tusk

Przyspieszają rozmowy polityczne na najwyższym szczeblu na temat przyszłości Wielkiej Brytanii w UE. W piątek w Brukseli będzie brytyjski premier David Cameron, dwa dni później do Londynu pojedzie szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Jak potwierdziły służby prasowe Tuska, niedzielna rozmowa liderów ma dotyczyć negocjacji w sprawie warunków dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. W piątek Cameron ma spotkać się z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem.

 

Za trzy tygodnie negocjacjami z Wielką Brytanią mają się zająć na swym szczycie przywódcy unijni. Oczekuje się, że jeśli osiągną porozumienie, to już latem bieżącego roku mogłoby się odbyć referendum na temat pozostania lub wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond powiedział we wtorek, że jeśli Londyn porozumie się z UE w sprawie renegocjacji warunków, na jakich Wielka Brytania należy do Unii, to referendum w sprawie wyjścia kraju z UE (Brexitu) może się odbyć w czerwcu.

 

Sporna kwestia przywilejów socjalnych

 

Źródła unijne informowały, że na początku lutego przedstawione zostaną konkretne propozycje dla Londynu. Najbardziej problematyczną kwestią pozostaje cały czas sprawa ograniczeń w dostępie do przywilejów socjalnych do przybywających do Wielkiej Brytanii obywateli z innych państw UE. Instytucje UE, ale też kraje, z których wyemigrowało do Wielkiej Brytanii wiele osób, podkreślają, że nie może być mowy o żadnej dyskryminacji czy ograniczeniach wolności przepływu osób.

 

Cameron chce jednak prowadzić kampanię, w której miałby przekonywać swoich rodaków do pozostania w UE opierając się o wynegocjowane ograniczenia dla nowo przybyłych. Londyn chce, by osoby przyjeżdżające na Wyspy z innych państw unijnych dopiero po czterech latach uzyskiwały prawo do zasiłków związanych z zatrudnieniem albo mieszkaniami socjalnymi. Przeciw takiemu rozwiązaniu protestuje między innymi Polska.

 

Kompromisu w kwestiach "fundamentalnych" nie będzie

 

Szef Rady Europejskiej ostrzegł już, że "nie będzie kompromisu w sprawach, które są fundamentalnymi wartościami (UE - przyp. red.), jak brak dyskryminacji i swoboda przemieszczania się". Według Reutersa w poniedziałek Tusk ma wysłać list do przywódców państw unijnych, w którym opisze propozycje dla Londynu.

 

W pozostałych dziedzinach, w których Brytyjczycy chcą reformować UE, szanse na porozumienie są dużo większe. Postulaty te dotyczą wypracowania zasad współpracy między strefą euro a państwami spoza niej, by zapewnić, że kraje bez wspólnej waluty nie będą dyskryminowane, wzmocnienia konkurencyjności, rynku wewnętrznego i ograniczenia ciężarów regulacyjnych oraz zachowania suwerenności państw i zwiększenia roli parlamentów narodowych.

 

Konsultacje dotyczące reform UE, których domaga się Wielka Brytania, będą przedmiotem unijnego szczytu 18-19 lutego w Brukseli.

 

Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami Camerona ma się odbyć "najpóźniej do końca 2017 roku". Wyborcy odpowiedzą na pytanie, czy chcieliby, by ich kraj pozostał we Wspólnocie, czy żeby ją opuścił.

 

PAP

pr/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie