Złoty osłabł wobec dolara, euro i franka

Biznes
Złoty osłabł wobec dolara, euro i franka
Flickr/Dariusz Gąszczyk/CC BY 2.0

Inwestorzy wciąż ostrożnie pochodzą do polskiej waluty - uważają analitycy. Biorą pod uwagę możliwe obniżenie ocen ze strony instytucji ratingowych. W środę złoty dość wyraźne osłabił się. Na wyprzedaż złotego wpływa też oczekiwanie na wieczorne posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej.

W środę po godz. 18 euro kosztowało 4,47 zł, dolar 4,11 zł, a frank szwajcarski 4,04 zł.

 

Ekspert Domu Maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski zwrócił uwagę, że zachowanie inwestorów zostało praktycznie całkowicie zdominowane przez oczekiwania dotyczące posiedzenia FED. Dodał, że w ciągu dnia złoty dość wyraźne osłabił się. 

 

- Wydaje się więc, że jest to ciągle pokłosie obaw, które dotyczą polskich wewnętrznych problemów. Notowania euro do złotego mogą
zakończyć się wybiciem powyżej poziomu 4,50 zł za europejską walutę. W notowaniach dolara wszystko powinno zależod tego, czy amerykańska Rezerwa Federalna zasugeruje, że w obliczu bardzo nerwowego początku roku na rynku marcowe podwyżki stóp procentowych ciągle pozostają realną opcją. Jeżeli ton komunikatu po posiedzeniu będzie ciągle optymistyczny co do perspektyw gospodarki, dolar powinien wyraźnie zyskiwać na wartości, co może doprowadzić do pokonania przez dolara okolic 4,15 zł - ocenił analityk.

 

Dodał, że niezwykle słaby w ostatnich dniach pozostaje frank szwajcarski, "co jest dość trudno wytłumaczyć w okresie dość dużej awersji inwestorów do ryzyka, widząc chociażby zdecydowane wzrosty cen złota". - Można oczekiwać, że cena franka wróci ponownie w okolice 4 zł – uważa Kamil Maliszewski.

 

Podobnie sytuację na rynku walutowym ocenia analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko. Wskazał, że złoty osłabił się o ok. 0,6 proc. wobec dewiz.

 

- W dalszym ciągu wydaje się, iż inwestorzy dość ostrożnie podchodzą do polskich aktywów z uwagi na ostrzeżenia co do obniżki ratingu ze strony Fitch oraz Moody’s - stwierdził.

 

Analityk także uważa, że oczy inwestorów zwrócone są teraz na FED.  - Teoretycznie FED powinien utrzymać deklarację dalszych podwyżek w kolejnych miesiącach (domyślnie najprawdopodobniej 2-3 w tym roku), jednak część obserwatorów zakłada, że ostatnie spadki na giełdach, zniżkująca ropa oraz obawy co do gospodarki Chin mogą spowodować przynieść bardziej gołębie nastawienie Rezerwy Federalnej – zauważył Konrad Ryczko.

 

PAP

 

ptw/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie