Włodzimierz Czarzasty nowym szefem SLD

Polska

Włodzimierz Czarzasty w drugiej turze wewnątrzpartyjnych wyborów na szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej pokonał byłego wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha stosunkiem głosów 428 do 305. Na stanowisku zastąpi Leszka Millera, który pełnił tę funkcję od grudnia 2011 roku.

Wieloletni szef stowarzyszenia "Ordynacka" uzyskał najwyższy wynik w pierwszej turze wyborów na szefa SLD, która odbyła się w ubiegłą sobotę w głosowaniu powszechnym wśród wszystkich członków partii. Zdobył niemal 38 proc. głosów poparcia, a drugi w stawce Jerzy Wenderlich - niecałe 25 proc. W pierwszej turze wyborów udział wzięło łącznie 10 kandydatów, w tym m.in. dotychczasowy sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski i wiceszefowa partii Joanna Senyszyn.

 

O ostatecznym zwycięstwie Czarzastego zdecydował dziś kongres partii.

 

"SLD nie wyprowadzi sztandaru"

 

Nowy przewodniczący SLD zaprosił do objęcia funkcji wiceprzewodniczących partii: swego kontrkandydata Jerzego Wenderlicha i sekretarza rady wojewódzkiej SLD partii Krzysztofa Gawkowskiego.

 

Kongres SLD zdecydował, że w prezydium SLD zasiądzie 11 wiceprzewodniczących. Wybrani zostali - poparci przez nowego szefa partii - Gawkowski i Wenderlich, a ponadto Bogusław Liberadzki, Marek Balt, Andrzej Szejna, Wincenty Elsner, Zbyszek Zaborowski, Karolina Pawliczak i Tomasz Trela. Pozostałe dwa wakaty zapełnione zostaną w wyborach uzupełniających, które odbędą się na krajowej konwencji SLD na przełomie maja i czerwca.

 

Na sekretarza generalnego SLD Czarzasty zaproponował natomiast 40-letniego Marcina Kulaska - radnego sejmiku warmińsko-mazurskiego i sekretarza rady wojewódzkiej SLD. Kulasek - jedyny kandydat na to stanowisko - uzyskał w głosowaniu poparcie 598 z 684 obecnych delegatów. Dziękując przewodniczącemu Sojuszu za zgłoszenie jego kandydatury Kulasek zadeklarował, że jego celem jest "wywalczenie w Polsce godnego miejsca dla lewicy". Zapewnił też, że nie będzie "malowanym sekretarzem".

 

- SLD nie wyprowadziło sztandaru. SLD tego sztandaru nie wyprowadzi. To widać po tej sali-  - zwrócił się do uczestników sobotniego kongresu partii Czarzasty.  Jak podkreślił, to nieprawda, iż PiS wziął sprawy socjalne, a PO i Nowoczesna - idee.

 

-Jest jedna partia w Polsce, która uważa, że 500 zł na każde dziecko, szczególnie w ubogich rodzinach, to jest ważna sprawa, która uważa, że trzeba podwyższać najniższe wynagrodzenia, która uważa, że trzeba wprowadzić trzeci próg podatkowy dla najbogatszych  - podkreślił. Jak dodał, to partia która uważa, że słusznie się okazało, iż podatki w stosunku do banków zostały wprowadzone, która uważa, że kwota woln od podatku powinna być jak największa.

 

- Ale jednocześnie - i dlatego mówię, że to jest jedna partia - uważa, że ład konstytucyjny jest ważny, że Europa jest ważna, że państwo świeckie jest ważne, że sprawy związane z in vitro to nie są sprawy związane z ideologią, tylko z medycyną, która uważa, że konstytucja jest najważniejsza, która uważa, że patriotyzm to z całym szacunkiem nie tylko Bóg, honor, ojczyzna, ale również praca, nowoczesność, Europa, równość wszystkich ludzi jeżeli chodzi o szanse rozwoju - powiedział Czarzasty.

 

- SLD jest alternatywą, lewica jest alternatywą na polskiej scenie politycznej - podkreślił nowy szef Sojuszu.

 

Miller nie startował

 

Czarzasty był dotąd szefem mazowieckich struktur SLD. Od wielu lat jest przewodniczącym Zarządu Głównego Stowarzyszenia "Ordynacka", skupiającego byłych działaczy Zrzeszenia Studentów Polskich. W latach 2000-2004 był sekretarzem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wcześniej działał m.in. w ZSP (którego był wiceszefem) i PZPR (od 1985 do 1990 r.).

 

SLD znajduje się obecnie poza parlamentem. W październikowych wyborach parlamentarnych startował z list założonego wspólnie z Twoim Ruchem, PPS, Unią Pracy i Partią Zieloni koalicyjnego komitetu wyborczego Zjednoczona Lewica. ZL uzyskała poparcie 7,55 proc. głosujących, nie przekraczając tym samym ośmioprocentowego progu przewidzianego dla koalicji wyborczych.

 

Dotychczasowy szef SLD Leszek Miller decyzję o rezygnacji z kandydowania na przewodniczącego po zakończeniu swojej bieżącej kadencji ogłosił na czerwcowej radzie krajowej partii, po wyborach prezydenckich, w których kandydatka SLD Magdalena Ogórek otrzymała 2,38 proc. głosów. Jej kandydaturę - promowaną przez Millera - krytykowało wielu polityków Sojuszu.

 

Miller podkreślił, że zmiana szefa partii jest czymś normalnym w demokratycznej partii. Zaapelował, by wszyscy, którzy życzą dobrze SLD, i chcą, by partia odzyskała swój dawny blask, stanęli "obok i za Włodzimierzem Czarzastym". Miller gratulował zarówno Czarzastemu, jak i Wenderlichowi. Jak zaznaczył, w wyborach przewodniczącego partii startowało dwóch świetnych kandydatów. - Jeden z nich mógł wygrać, ale ten drugi nie przegrał - powiedział były szef partii.

 

Czarzasty uznawany był w partii za "kandydata kontynuacji", popieranego przez odchodzącego ze stanowiska Millera.

 

PAP

mr/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie