Lewandowski: to najgorszy dzień dla Polski od 2004 roku. Przykrych dni w PE czy KE będzie więcej
- Demokratyczna Europa rozsądza stan praworządności w naszym kraju. Ten los zgotowały nam rządy PiS. Źródło tkwi w nadużyciach władzy, doskonale widocznych dla całej demokratycznej Europy. Główny sprawca ukrywa się w kraju, wysyła posłańców, a przecież to prezes Kaczyński projektuje te zmiany i zapowiada następne - powiedział po spotkaniu z premier Szydło eurodeputowany z PO Janusz Lewandowski.
Lewandowski powiedział o posłach PiS, że "donoszą od dawna". - Wypełnili skrzynki europosłów donosami na Polskę i musieliśmy za to przepraszać naszych zagranicznych kolegów. Teraz mamy donos rządowy manipulujący danymi - ocenił broszurę przesłaną przez premier Szydło do europarlamentarzystów.
- Apeluje się do nas, którzy tego nie robią, by nie wynosić spraw krajowych na forum europejskie. Natomiast sami robią wszystko, co mogą, by zamienić to wszystko w polsko-polską wojnę domową na oczach Europy - mówił europoseł.
"Polska i Polacy odsiadują wyrok zbiorowy za grzechy PiS"
- Dzisiaj my, jako PO, jesteśmy głosem milionów Polaków, którzy wiedzą, że nie trzeba się wstydzić za Polskę, jako nasze dzieło zbiorowe, jako dzieło zbiorowe Polaków ostatniego ćwierćwiecza, ze wszystkimi niedoskonałościami, ale bardziej udane niż u naszych sąsiadów. Od niedawna zauważyli to także porażeni ratingami rządzący, odkryli, że to jest gospodarka w rozkwicie, a nie żadna Polska w ruinie - podkreślił Lewandowski.
- Dzisiaj w tym trudnym dla nas dni, Polska i Polacy odsiadują wyrok zbiorowy za grzechy PiS. Ale rządy przychodzą i odchodzą. Pytaniem jest tylko rozmiar szkody - powiedział.
"Jedyny projekt rezolucji napisali posłowie PiS. Innego nie ma"
Odnosząc się do pytań polityków PiS o udział PO w wystosowaniu rezolucji w sprawie Polski, która ma być podjęta przez Parlament Europejski na najbliższym posiedzeniu, Lewandowski powiedział, że "jedyna rezolucja dotycząca spraw polskich, to jest projekt rezolucji podpisany m.in. przez Czarneckiego, Legutkę i innych, dotyczący zagrożeń demokracji w Polsce po wyborach samorządowych w roku 2014".
- Wydaje się, że PiS wiedząc, co może być treścią tej rezolucji, czyli ocena ze strony demokratycznego świata, jeśli taka powstanie, boi się tej rezolucji, jako świadectwa swoich nadużyć władzy - powiedział Lewandowski. - My się odniesiemy do tego, jeśli taka rezolucja będzie. Jedyny dokument w postaci projektu rezolucji napisali posłowie PiS w roku 2014. Innego nie ma - dodał.
- Polskiego interesu nie można zdradzić bardziej, niż izolując Polskę w Europie. Polska racja stanu polega na silnej pozycji w Europie, w strefie wpływów, a nie na marginesie, na takim marginesie, co jest najgłupsze w tym wszystkim, aby być zakładnikiem widzimisię premiera Orbana w ewentualnym głosowaniu w Radzie Europejskiej. Od premiera, który robi w tej chwili interesy z Rosją - podkreślił Lewandowski.
We wtorek w PE odbedzie się debata na temat sytuacji w Polsce, w związku z kontrowersjami wokół Trybunału Konstytucyjnego i ustawy o radiofonii i telewizji.
Na kolejnej lutowej sesji Parlamentu Europejskiego ma zostać przyjęta rezolucja na temat Polski. Decyzja o jej przyjęciu została wstępnie podjęta przez sekretarzy frakcji politycznych PE. Musi ona zostać jednak potwierdzona przez konferencję przewodniczących.
Czytaj więcej
Komentarze