Czystka w ABW? Zatrudnieni przed 1989 r. mogą stracić pracę
Jak podaje RMF FM, nawet 300 funkcjonariuszy ABW może stracić pracę. Z informacji radia wynika, że w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego planowana jest rewolucja kadrowa. Nowe szefostwo chce się pozbyć funkcjonariuszy, którzy mają PRL-owską przeszłość, mimo tego, że wcześniej byli pozytywnie zweryfikowani.
Jako pierwsi z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mają odejść funkcjonariusze, którzy wypracowali liczbę lat uprawniającą do przejścia na emeryturę. Wobec tych, którym brakuje kilku lat służby – jak wynika z ustaleń RMF FM – "mają być stosowane zachęty”.
Odejść mają głównie osoby zatrudnione w działach technicznych. Sprawa dotyczy nawet 300 osób.
Podwójna weryfikacja
RMF FM podaje, że dla nowego szefostwa ABW nie ma znaczenia, czy po 1989 roku funkcjonariusze byli pozytywnie zweryfikowani. Zdaniem jednego z polityków PiS, cytowanego przez radio, to "najwyższy czas, by pozbyć się z Agencji osób, które służyły komunistycznej Polsce”.
Pogonowski przejmuje stery
W listopadzie 2015 roku premier Beata Szydło na stanowisko p.o. szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powołała prof. Piotra Pogonowskiego, profesora nauk prawnych. Pogonowski w latach 2008-2010 zajmował stanowisko dyrektora gabinetu szefa CBA, którym był wtedy Mariusz Kamiński.
RMF FM
Czytaj więcej
Komentarze