Ciągnął psa za samochodem, bo... pobrudziłby auto
Polska
Mieszkaniec wsi pod Nidzicą (woj. warmińsko-mazurskie) postanowił przyprowadzić do domu swojego psa, holując go na łańcuchu za samochodem. Jechał ruchliwą drogą krajową nr 7, która prowadzi z Warszawy do Trójmiasta. Zatrzymał go inny kierowca i wezwał policję. Psu na szczęście nic się nie stało. Zobacz materiał Pawła Naruszewicza z "Wydarzeń".
Właściciel psa twierdzi, że jechał powoli. Psa nie chciał wziąć do samochodu, bo by go pobrudził. Wcześniej "Bukiet" pogryzł się z innymi psami i krwawił.
Czytaj więcej
Komentarze