"Wspaniała walka", "Pokazał charakter" , "Nie ma się czego wstydzić", "Był blisko realizacji celu" - komentarze po walce Szpilki

Sport
"Wspaniała walka", "Pokazał charakter" , "Nie ma się czego wstydzić", "Był blisko realizacji celu" - komentarze po walce Szpilki
Polsat News

- Szpilka popełnił błąd, ale to była wspaniała walka – podsumował Deontay Wilder. - Dał dobre widowisko, walka była emocjonująca - komentował bokser Albert Sosnowski. - Artur nie ma się czego wstydzić - dodawał inny zawodnik Andrzej Fonfara po pojedynku Artura Szpilki. Polski pięściarz przegrał przez nokaut z Amerykaninem Deontayem Wilderem walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej.

- Artur miał świetny plan taktyczny. Był ruchliwy, szukał możliwości zadania ciosu, nie bał się, pracował w ringu, ale walczył nieekonomicznie. Wilder wierzył w silę swoich pięści i nie speszył się. Był może nieefektowny, ale wiedział, że Artur się męczy. Artur nie rezygnował, wierzył w siebie, szedł na wymianę ciosów, no i poszedł prawy sierpowy Wildera i zakończył pojedynek - powiedział Albert Sosnowski, były mistrz Europy w wadze ciężkiej.

 

Sosnowski: "dobre widowisko"


- Nie możemy się wstydzić za Artura, dał dobre widowisko, to była bardzo emocjonująca walka. Wyszedł na ring i pokazał charakter. Nie udało mu się , ale powinniśmy dumni z postawy Szpilki - podsumował Albert Sosnowski.


- To był najlepszy Szpilka, jakiego zobaczyliśmy. I to w nie byle jakiej walce tylko w pojedynku z mistrzem świata. Artur pokazał charakter i duże umiejętności, bardzo dobrze boksował. Nie został mistrzem świata, ale był blisko realizacji celu – uważa Izuagbe Ugonoh, pięściarz wagi ciężkiej.

 

Fonfara: "jeden cios zmienił wszystko"


-  Artur dobrze się prezentował w ringu, był chwilami szybszy od przeciwnika, uderzał dobrymi kombinacjami ciosów. Jak to w wadze ciężkiej - jeden cios zmienił wszystko. Szpilka ma możliwości dalszej pracy i sukcesów - stwierdził Andrzej Fonfara, aktualny mistrz świata w wadze półciężkiej. - W paru rundach niczym nie ustępował Wilderowi - stwierdził polski pięściarz.

 

Kmita: "nie zawsze się wygrywa"

 

- To jest taki zawód. Nie zawsze się wygrywa. Czasami przegrywa się w dotkliwy sposób, ale Artur uczy się boksu. Jest zdyscyplinowanym pięściarzem. Wykonał plan do 9. rundy. Jeśli nie ucierpiał na zdrowiu zbyt dotkliwie, świat boksu doceni go - powiedział dyrektor ds. sportu Telewizji Polsat Marian Kmita. - Oprócz umiejętności, zabrakło mu doświadczenia. Wilder wpuszczał go w pułapkę i Artur poczuł się zbyt pewnie. To też uwaga do promotorów, że nie można walczyć trzech słabszych walk, a potem wchodzić na takie starcie. Nie ma jednak mowy o komentarzach pogrzebowych - podsumował Marian Kmita.

 

Polsat News

ptw/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie