Brejza: nie wiemy czy podsłuchiwano dziennikarzy. To jakiś przeciek

Polska
Brejza: nie wiemy czy podsłuchiwano dziennikarzy. To jakiś przeciek
Polsat News

- Według moich informacji, sprawa dotyczy korupcji i była realizowana przez biuro spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji, które musi podejmować specjalne działania badając korupcję policjantów. Nie demonizowałbym - powiedział w Polsat News Krzysztof Brejza. Poseł PO odniósł się do doniesień o podsłuchiwaniu dziennikarzy, którzy opublikowali nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele.

- Nie chcę mówić, co będzie jeśli to się potwierdzi. W tej sprawie powinien stanowisko zająć minister spraw wewnętrznych i opublikować wszystkie dane, a nie opierać się na przeciekach i wrzutkach medialnych - dodał.


- Sprawa dotyczy najprawdopodobniej korupcji w komendzie wojewódzkiej policji w Białymstoku i najprawdopodobniej wokół tej sprawy prowadzono czynności operacyjno-rozpoznawcze. Chodzi o pozyskiwanie informacji od niektórych funkcjonariuszy policji - podkreślił Brejza.


- To są jakieś wycieki ze służb specjalnych, z Komendy Głównej Policji, ze strony rządowej. Nieprzypadkowe, kiedy projekt ustawy o policji pozwalający na inwigilację internautów pojawiał się w Sejmie kilka tygodni temu, pierwsza informacja na ten temat pojawiła się na godzinę przed posiedzeniem plenarnym - powiedział Brejza w rozmowie z Bartoszem Kurkiem.


Były minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że jeśli rzeczywiście podsłuchiwano dziennikarzy, to było to działanie nielegalne. "Rzeczpospolita" napisała, że stworzono dwa zespoły w policji specjalnie przeznaczone do podsłuchiwania dziennikarzy, a wszystkie dane, kto dokładnie był podsłuchiwany - zniszczono. Wiadomo, że podsłuchiwano kilkadziesiąt osób.


 "Celem może stać się opozycja"


Krzysztof Brejza podkreślił, że ustawa łącząca stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego jest bardzo zła. - Polityk ma być jednocześnie prokuratorem generalnym, zniesiona ma być kadencyjność osób funkcyjnych, zniesione mają zostać konkursy. Szalenie niebezpiecznym dla państwa demokratycznego rozwiązaniem jest pozyskiwanie przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego informacji o każdym postępowaniu i możliwość udostępnienia tych informacji innym osobom - zaznaczył.


Zauważył, że prokurator generalny będzie mógł zorganizować konferencję prasową nawet wbrew woli prokuratora prowadzącego sprawę, a także będzie mógł zarządzać kontrolą operacyjną, czyli podsłuchami.


- Żeby polityk, funkcjonariusz partyjny, miał wgląd w każde akta sprawy i miał możliwość zlecania podsłuchów, to jest rzecz obca demokracji i bardzo niebezpieczna - podkreślił.


- Spodziewam się konferencji dotyczących opozycji, spodziewam się, że potrzeba budowy wroga wewnętrznego w środowisku PiS jest tak duża, że służby, policja i prokuratura nie będą zajmować się ściganiem przestępstw, ale skupią się na możliwości kreowania pewnych wrzutek, których celem mogą stać się przedstawiciele opozycji, żeby tłumaczyć swoją nieudolność i nierealizowanie swojego programu - ocenił Brejza.

 

prz/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie