Liderzy klubów po spotkaniu z premier: interes Polski ponad podziałami, ale bez zakłamywania faktów

Polska
Liderzy klubów po spotkaniu z premier: interes Polski ponad podziałami, ale bez zakłamywania faktów
PAP/Rafał Guz
Liderzy klubów po spotkaniu z premier: interes Polski ponad podziałami, ale bez zakłamywania faktów.

- Premier zadeklarowała udział w debacie o Polsce w europarlamencie 19 stycznia w Strasburgu, co jest ważne, bo głos premiera będzie znaczący; premier Szydło weźmie też odpowiedzialność za to, co dzieje się w kraju - powiedział szef klubu PO Sławomir Neumann po spotkaniu liderów klubów parlamentarnych z Beatą Szydło. - Będziemy pomagać w pokazywaniu prawdziwych informacji z Polski - dodał.

Premier rozmawiała z szefami klubów parlamentarnych o sytuacji międzynarodowej oraz o polskiej polityce zagranicznej, zwłaszcza w kontekście ostatnich krytycznych wypowiedzi i publikacji pod adresem Polski ze strony niemieckich i unijnych polityków.

 

W spotkaniu, w przeddzień innej debaty o Polsce - w Komisji Europejskiej w Brukseli - uczestniczyli też szef MSZ Witold Waszczykowski i wiceszef MSZ Konrad Szymański.

   

Zadowolenie ze spotkania z premier i w tym gronie wyrazili przedstawiciele wszystkich klubów.

 

PO: różnimy się co do przyczyn zainteresowania Polską

 

- Mamy pewną różnicę zdań, co do przyczyn debaty w Europie. Według nas, działania PiS związane z Trybunałem Konstytucyjnym i z mediami są przyczyną tego niepokoju w Europie. Pani premier i większość rządowa uważa, że przyczyną są demonstracje na ulicach i debata publiczna - powiedział Sławomir Neumann z PO.

 

Jak dodał, zarówno dla opozycji jak i dla rządu interes Polski jest ważny. - Sprawy polskie chcemy załatwiać głównie w Polsce, i tak chcemy tę debatę prowadzić - wyjaśnił. - Zadeklarowaliśmy, że nasi posłowie będą mocno przysłuchiwać się debacie i pomagać w pokazywaniu prawdziwych informacji z Polski. Nie będziemy zakłamywać, ale i nie będziemy wyolbrzymiać - stwierdził.

 

Neumann poinformował, że Platforma zaproponowała premier, aby przed jej wyjazdem do Strasburga odbyła się także debata  w Sejmie. Jak powiedział, Szydło i szef klubu PiS Ryszard Terlecki "wyrazili zainteresowanie".

 

Wiceszef klubu PO Rafał Trzaskowski ocenił, że wypowiedzi niektórych europejskich polityków na temat sytuacji w Polsce są wyolbrzymione. - W momencie, kiedy mówi się o tym, że w Polsce nie ma demokracji, albo panuje u nas demokracja putinowska, to oczywiście nie ma zgody na tego typu stwierdzenia, również ze strony polityków opozycji - podkreślił.

 

- I myśmy jasno powiedzieli, że będziemy szczerze mówić o tym, co się w Polsce dzieje. Jeżeli będą pojawiały się opinie, które są wyolbrzymione, albo które są - mówiąc krótko - nietrafne, to będziemy na nie reagować, ale to też nie znaczy, że w momencie, kiedy padają pytania o to, czy są jakiekolwiek powody do niepokojenia, politycy opozycji będą mówili, że takich powodów do zaniepokojenia nie ma - dodał wiceszef klubu PO.

 

Według niego, partnerzy Polski w UE pytają o to, czy są powody do tego, by martwić się o to, czy Polska narusza unijne przepisy. - Niestety, rzeczywiście są tego typu obawy, które mogą mieć swoje uzasadnienie, natomiast my na pewno nie będziemy tego typu opinii wyolbrzymiać. Będziemy przedstawiali sytuację taką, jaka ona jest - zadeklarował Trzaskowski.

 

Nowoczesna: za szybkie przyjmowanie ustaw

 

- Pani premier zadeklarowała, że chciałaby, żeby polityka zagraniczna była ponad podziałami i w pełni przyjmuję tę propozycję. Nikt nie jest zainteresowany tym, żeby Polska była źle postrzegana poza granicami - mówił z kolei po spotkaniu Ryszard Petru z Nowoczesnej.

 

W jego, ocenie w obecnej sytuacji powinna zostać uruchomiona dyplomacja, a sytuacja powinna zostać uspokojona. - Ważne jest to, żeby inni politycy PiS - bo to spotkanie było bardzo koncyliacyjne - nie wypowiadali się ostro antyniemiecko, ponieważ to potem budzi reakcję drugiej strony - powiedział Petru.

 

- Zwróciłem uwagę, że popełniono kilka błędów. Zbyt szybkie procedowanie ustaw, niepotrzebne były zdejmowanie unijnych flag i list ministra Ziobry, ale też nie podobała mi się wypowiedź przewodniczącego Schulza - zauważył lider Nowoczesnej.

 

- Podzieliłem się z panią premier informacją, że w przyszłym tygodniu widzę się z premierem Holandii Markiem Rutte. Holandia będzie przewodniczyła UE w tym półroczu. Nie jest w moim interesie podsycać sytuację zagrożenia demokracji w Polsce. Uważam, że polska demokracja istnieje, ale źle się dzieje, że jest osłabiana. Apelowałem do pani premier, żeby w przyszłości organizować tego typu spotkania w sytuacjach bardzo trudnych" - dodał.

 

Kukiz'15: gdy będzie bardzo źle, zaczniemy mówić językiem opozycji

 

- Wszyscy wyszli zadowoleni. Chyba pierwszy raz to się zdarzyło - powiedział Marek Jakubiak z Kukiz'15. - Jest wspólny mianownik pt. Polska. Nie powinniśmy na zewnątrz mówić o Polsce źle. Platforma zaznaczyła jednak, i my też, że jeśli będzie juz bardzo źle, będziemy mówili językiem opozycji - stwierdził.

 

- Moją sugestią było, żeby pani premier wdrażała swoje reformy wolniej. Należy zwolnić i wprowadzać swoje reformy jak PO - w białych rękawiczkach. Spokojniej - mówił o swoim apelu do premier Jakubiak.

 

PSL: spotkania nie tylko w trudnych momentach

 

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował z kolei, aby tego typu spotkania odbywały się nie tylko w trudnych momentach, ale cyklicznie, "chociaż raz na kwartał". - Propozycja została zaakceptowana - dodał.

 

- Mówiłem o dyskusji z polskimi europosłami przed debatą w PE. Do takiego spotkania ma dojść jutro z panem ministrem Szymańskim. Wszyscy stali na stanowisku, że dobre imię Polski, to, jak jesteśmy postrzegani, leży w interesie każdej partii politycznej. Najgorzej by się stało, gdyby reperkusje działań rządowych miały wpływ na życie obywateli - podsumował.

 

Zaznaczył, że spotkanie odbyło się w dobrej atmosferze, było rzeczowe. - Chciałbym więcej takich spotkań, szczególnie w obszarze zagadnień związanych z pozycją Polski w Europie, relacji z USA - dodał.

 

Jak podkreślił, podczas spotkania "wszyscy stali na stanowisku, że dobre imię Polski, pozycja Polski w Europie, leży w interesie każdej formacji politycznej" i że "nie tylko rząd, ale też opozycja jest odpowiedzialna za wizerunek Polski".

 

- Pod tym stwierdzeniem, żeby wspólnie dbać o dobre imię Polski, podpisują się wszyscy - dodał Kosiniak-Kamysz.

 

Według szefa ludowców, gdyby debaty w Sejmie wyglądały tak, jak spotkanie u premier, "byłoby dużo łatwiej".

 

W związku z obiema debatami - 13 stycznia w Brukseli i 19 stycznia w Strasburgu - wiceszefowie MSZ Konrad Szymański i Aleksander Stępkowski mają przekazać w tym tygodniu przedstawicielom Komisji Europejskiej i europarlamentu informacje dot. sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz zmian w tzw. ustawie medialnej.

 

Polsat News, PAP 

pr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie