Chiny prowokują na Morzu Południowochińskim
Samoloty pasażerskie chińskich linii lotniczych wylądowały na sztucznej wyspie Fiery Cross Reef, wchodzącej w skład archipelagu wysp Spratly, który jest przedmiotem sporu terytorialnego między Chinami i innymi państwami regionu. Incydent, który przez wiele państw Azji Południowo-Wschodniej został określony jako prowokacja, miał miejsce w minioną środę i był kolejnym w ciągu kilku ostatnich dni.
Dwa samoloty pasażerskie należące do linii lotniczych z ChRL - Airbus A319 China Southern Airlines i Boeing 737-800 Hainan Airlines wystartowały z międzynarodowego portu lotniczego Haikou-Meilan na wyspie Hajnan i wylądowały na sztucznej wyspie w środę. Po południu obydwa samoloty powróciły do Haikou-Meilan.
Rząd ChRL wyczarterował samoloty, by użyć ich do testów, które miały potwierdzić, że wciąż budowany port lotniczy spełnia standardy obowiązujące w lotnictwie cywilnym. Do podobnego incydentu doszło w ostatnią sobotę.
Zaniepokojenie w regionie
Wydarzenie zostało skrytykowane przez rządy Filipin i Wietnamu. Zaniepokojenie incydentem wyraziły też władze USA i Japonii.
Fiery Cross Reef to sztuczna wyspa wybudowana przez ministerstwo obrony ChRL i przedsiębiorstwa budowlane współpracujące z chińskim rządem. Leży w archipelagu wysp Spratly, który jest przedmiotem sporu terytorialnego między Chinami i innymi państwami regionu.
Prawa do kontroli nad przynajmniej częścią archipelagu Spratly roszczą sobie m.in. Wietnam i Filipiny. Państwa te wielokrotnie zwracały uwagę na bezkompromisowe działania ChRL, w tym próbę realizacji swych celów politycznych metodą faktów dokonanych, w tym m.in. właśnie poprzez tworzenie łańcucha sztucznych wysp na spornych wodach Morza Południowochińskiego, które mają pomóc w rozszerzeniu chińskiej wyłącznej strefy ekonomicznej na niemal cały akwen.
Państwa z regionu obawiają się również, że Chiny mogą wykorzystać sztuczne wyspy do celów wojskowych.
altair.com.pl
Komentarze