"Spotkanie prawicowych populistów" - prasa zagraniczna o spotkaniu Kaczyńskiego z Orbanem
"Orban odwiedził osobę, która go od dawna podziwia" – zaczyna swój tekst brytyjski dziennik "Financial Times". Agencja DPA pisze o spotkaniu "silnego człowieka na Węgrzech i niekwestionowanego lidera konserwatywnego polskiego rządu". Za to niemiecki "Die Welt" tytułuje tekst "Polacy zasługują na naszą pomoc - mimo Kaczyńskiego" i związkom węgierskiego premiera z prezesem PiS poświęca trzy akapity.
Zarówno agencja DPA, jak i brytyjski "Financial Times" informują, że spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem trwało sześć godzin i owiane jest tajemnicą. Oba źródła przypominają także, że już dużo wcześniej Kaczyński mówił o stworzeniu "Budapesztu nad Wisłą", a Viktora Orbana stawiał za przykład zwycięzcy. Wszystkie media zwróciły uwagę na to, że choć Kaczyński nie jest premierem, ani członkiem rządu, to uważany jest za "moc polskiego rządu".
"Nowy rząd Polski znajduje wzór w Węgrach Orbana"
Zagraniczne media wskazują podobieństwa w rządach Prawa i Sprawiedliwości i węgierskiego Fidesz. Zauważają, że w Polsce zmiany w Trybunale Konstytucyjnym oraz mediach przebiegają w podobnym tempie, jak to miało miejsce na Węgrzech. "Jak Fidesz od 2010 roku, Prawo i Sprawiedliwość po objęciu rządów zaczęło wywierać szeroki wpływ na instytucje w Polsce, ale robi to szybciej" - podkreślił brytyjski dziennik. "W ciągu czterech tygodni zastąpiło rządowymi lojalistami szefów giełdy papierów wartościowych w Warszawie oraz kilku dużych instytucji państwowych, a także kilkudziesięciu funkcjonariuszy publicznych" - dodano.
"Finacial Times" podkreśla powiązania między dwoma przywódcami, którzy według krytyków są zagrożeniem dla wartości demokratycznych Unii Europejskiej oraz stanowią awangardę nowego nieliberalnego prądu w Europie Wschodniej.
"Obie partie łączy eurosceptycyzm, patriotyzm, prokatolickie i antyimigracyjne postawy. Obie wierzą także, że kiedy ćwierć wieku temu upadł komunizm, nie wszystkie jego struktury zostały wyrwane z korzeniami. >>Naprawa krajów<< wymaga więc radykalnych kroków" - pisze "Financial Times".
Zagraniczne media podkreślają jednak, że w polityce obu partii można dostrzec różnice w podejściu do Rosji. Zauważają, że Orban skłonny jest do kompromisów z Putinem, natomiast Kaczyński jest "zapiekle antymoskiewski".
"UE czasami szczeka, ale nigdy nie gryzie"
Warszawski korespondent "Sueddeutsche Zeitung" Florian Hassel wskazuje na kolejne projekty ustaw, które jego zdaniem zapewnią PiS kontrolę nad sądami, prokuratorami i urzędnikami państwowymi. Dodaje, że czystek należy się spodziewać także w armii. "Kaczyński i jego ludzie uzasadniają taką politykę zwycięstwem w wyborach i rzekomym dużym poparciem Polaków" - dodaje. Niemiecki dziennikarz uważa, że PiS nie ma mandatu do budowy systemu rządowego, który "przypomina metody Władimira Putina". "Jak daleko posunie się Kaczyński?" - pyta "Sueddeutsche Zeitung". "Prawdopodobnie bardzo daleko" - odpowiada i dodaje, że od Orbana otrzymał zapewne wskazówkę, że "UE czasami szczeka, ale nigdy nie gryzie". Hassel pisze, że "tylko sami Polacy mogą zmusić Kaczyńskiego do zmiany kursu".
Eksperci z "Financial Times" uważają, że Orban, w czasie kiedy znajdował się w opozycji, dokładnie przeanalizował przyczyny swojej porażki i wczoraj mógł przekazać Kaczyńskiemu cenne uwagi, jak utrudnić ponowne odsunięcie od władzy.
"Nowy sojusz Wyszehradzki"
Thomas Schmid w "Die Welt" podkreśla, że Jarosław Kaczyński i premier Węgier chcą ponownie połączyć kraje grupy Wyszehradzkiej, żeby pozostać w dystansie do Unii Europejskiej. Niemiecki dziennik zaznacza, że powstanie sojuszu Wyszehradzkiego było niegdyś uzasadnione, by oderwać cztery kraje od strefy wpływów Rosji, ale teraz może powodować zwrot w przeciwnym kierunku. "Im bardziej te kraje oddalą się od UE, tym bardziej zbliżą się - i tym razem z własnej inicjatywy - do miejsca, które miało dla nich tak katastrofalne skutki" – napisano. "W upiornej powtórce z historii byłyby w niepewnej strefie buforowej między Rosją, a Europą Zachodnią".
"Die Welt" podkreśla jednak, że Niemcy powinny starać się o bliskie stosunki z rządem w Warszawie, choć ten "pozwala sobie na jakieś wybryki", a jego postępowanie "przypomina byłą Partię Komunistyczną".
Schmid pisze, że teraz, kiedy Kaczyński ma bezwzględną większość, chce zakończyć rewolucję i stworzyć nowy system. Dziennik zauważa, że działania te przypominają rządy komunistyczne, gdzie "partia ma zawsze rację".
Niemiecki dziennikarz uważa jednak, że Polska zasługuje na wsparcie, "nawet jeśli rząd przypomina słonia w składzie porcelany". "Trzeba starać się zrozumieć, co ma na myśli minister Witold Waszczykowski, kiedy wzywa Niemców do większej solidarności i zrozumienia sytuacji Polski" – pisze dziennik.
spiegel.de, welt.de, ft.com, sueddeutsche.de
Czytaj więcej
Komentarze