Śmiertelnie niebezpieczny czad. Straż pożarna apeluje o ostrożność
W ciągu ostatnich pięciu dni straż pożarna była 250 razy wzywana w związku z ulatniającym się tlenkiem węgla. Strażacy apelują o montowanie czujników, niezasłanianie kratek wentylacyjnych, wietrzenie, a także pilnowanie terminów przeglądów przewodów kominowych, spalinowych i wentylacyjnych, do których zobowiązani są wszyscy zarządcy i właściciele budynków.
Dane z ostatnich dni są alarmujące. - 200 osób zostało poszkodowanych, a niestety 8 z nich nie żyje. Od września ubiegłego roku, od kiedy prowadzimy statystykę, związaną z emisją tlenku węgla, takich zdarzeń było już ponad 1600, prawie 800 osób zostało poszkodowanych i 19 nie żyje – powiedział w Polsat News st. bryg. Paweł Frątczak rzecznik komendanta głównego straży pożarnej. - Ta statystyka nie tylko przeraża. Powinna przede wszystkim każdemu z nas dać do myślenia - dodał.
W Bielsko-Białej dzięki czujnikowi czadu nie doszło w poniedziałek wieczorem do masowego zatrucia. Straż pożarną zaalarmował lokator, u którego uruchomiło się to urządzenie. Wszyscy mieszkańcy bloku zostali ewakuowani.
- Gdyby nie ta czujka, to wczoraj była kolęda i myślę, że ksiądz by chodził w innej sprawie - sprawie pogrzebu. Szczęście - tylko tyle – powiedział jeden z lokatorów.
Na obserwację do szpitala zostało przewiezionych 10 osób z objawami podtrucia tlenkiem węgla. Nikomu jednak nie zagrażało niebezpieczeństwo i wszyscy mogli wrócić do mieszkań.
Czytaj więcej
Komentarze