"Comanche" najszybszy na mecie regat Sydney-Hobart

Sport
"Comanche" najszybszy na mecie regat Sydney-Hobart
PAP/EPA/Rob Blakers

Po 17 latach Amerykanie znów wygrali regaty Sydney-Hobart. "Comanche" pokonał trasę długości 628 mil morskich w dwa dni, osiem godzin, 58 minut i 30 sekund. Jacht dopłynął do Hobart z uszkodzonym sterem. Ostatnim amerykańskim zwycięzcą był jacht "Sayonara" Larrego Ellisona w 1998 roku.

Kiedy Amerykanie mijali linię mety w Hobart, drugi w stawce "Rambler 88" miał jeszcze do pokonania ponad 50 mil. Trzeci był "Ragamuffin 100", a czwarty "Maserati". Piąty "Ichi Ban" tracił do zwycięzcy 136 mil.

 

Zdaniem organizatorów imprezy, tegoroczne warunki atmosferyczne sprawiły uczestnikom najwięcej kłopotów w ostatnich dziesięciu latach. Z tego względu wycofało się 20 jednostek (wystartowało 109), w tym australijski "Wild Oats XI", ośmiokrotny zwycięzca. Powodem było uszkodzenie żagla.

 

Tym razem w stawce zabrakło polskich jachtów. Dotychczas wystąpiły one w tych regatach tylko w 2001 i 2014 roku. W tegorocznej edycji w załodze jachtu "Hollywood Boulevard" znalazł się Polak - Filip Pietrzak. Niestety australijski jacht w trakcie rywalizacji wycofał się z regat.

 

Legendarny wyścig, który po raz pierwszy odbył się w 1945 roku, sławę zawdzięcza szybko zmieniającym się warunkom pogodowym, silnym wiatrom i przeciwnym prądom. Trasa długości 628 mil morskich (1170 km) w linii prostej składa się z sześciu różnych odcinków: startu w ciasnym Sydney Harbour, przybrzeżnej żeglugi wzdłuż wybrzeża Australii, przejścia cieśniny Bass Strait, przybrzeżnej żeglugi wzdłuż Tasmanii, przepłynięcia przez zatokę Storm Bay i finiszu w Hobart.

 

PAP/zagle.com

 

 

Az/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie