Straszne filmy naprawdę mrożą krew w żyłach
Mrożące krew w żyłach filmy rzeczywiście sprawiają, że wielu osobom gęstnieje krew - poinformowali badacze British Medical Journal. Holenderscy naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Lejdzie dowiedli, że zwrot: "mrożący krew w żyłach", to nie tylko puste określenie. Potwierdzili to podczas eksperymentu przeprowadzonego na grupie 24 studentów, absolwentów i pracowników uczelni.
Naukowcy podzielili uczestników badania na dwie grupy. 14 osób oglądało horror zatytułowany "Naznaczony" opowiadający o chłopcu w śpiączce. Pozostałym 10 osobom puszczono "Rok w Szampanii" o produkcji szampana. Po tygodniu grupy zamieniły się miejscami. Filmy obejrzeli o tej samej porze dnia co poprzednio. Oba trwały również po ok. 90 minut.
Przed i po każdym seansie badanym mierzono poziom czynników koagulacyjnych (czynnika koagulacyjnego VIII, D-dimera, trombiny i protrombiny) oraz pobierano krew. Wypełniali oni również formularz informujący o poziomie poczucia strachu.
Badacze udowodnili, że u niektórych osób oglądanie horrorów powoduje wzrost poziomu czynnika koagulacyjnego VIII, który zwiększa krzepliwość krwi i sprawia, że krew w żyłach tężeje. Okazało się, że po obejrzeniu horroru poziom tego czynnika wzrósł u 57 proc. badanych. U osób oglądających film dokumentalny odsetek ten wyniósł tylko 14 proc.
Niebezpieczne są zarówno nadmiar jak i niedobór czynnika koagulacyjnego VIII
Czynnik koagulacyjny VIII to białko występujące w ludzkim organizmie. Odpowiada za krzepnięcie krwi. Jego brak w 85 proc. powoduje u ludzi hemofilię typu A, czyli nieprawidłowe krzepnięcie krwi. Nadmiar grozi natomiast zakrzepicą żył głębokich i zatorowością płucną.
Badanie przeprowadzone na młodych i zdrowych osobach udowodniło, że strach rzeczywiście powoduje gęstnienie, czyli inaczej "mrożenie krwi".
BMJ.com
Komentarze