Policja zatrzymała konwojenta podejrzanego o kradzież ponad miliona złotych. Część pieniędzy zdążył już wydać
Poszukiwany 41-letni Grzegorz L. został zatrzymany na posesji domu, który wynajmował pod Puławami i w którym znajdowała się część skradzionych pieniędzy. Przy sobie miał broń z ostrą amunicją, ale nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Jeszcze dziś zostanie przesłuchany.
- Z uwagi na to, że zajmował się odbiorem pieniędzy, przypuszczaliśmy, że mogło coś się stać jemu samemu, coś co groziło jego bezpieczeństwu. Inna hipoteza była taka, że mógł ukraść te pieniądze i z nimi zniknąć i jak się teraz okazuje, ta druga hipoteza była prawdziwa - powiedział Mariusz Mrozek, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji. Mrozek dodał, że mężczyzna był wyraźnie zaskoczony zatrzymaniem, chociaż dobrze wiedział, że jest poszukiwany.
Przez 4 miesiące od kradzieży mężczyzna zdążył wydać część pieniędzy, m.in. kupił sobie luksusowe auto. W wynajmowanym mieszkaniu oprócz pieniędzy znaleziono także magazynki z amunicją.
Grzegorz L., który zajmował się konwojowaniem gotówki zaginął 19 sierpnia po służbie. Odebrał wszystkie pieniądze, na parkingu przy jednej z galerii handlowych zostawił służbowe auto, taksówką pojechał na Dworzec Wileński i tam ślad po nim zaginął.
Za przywłaszczenie znacznej sumy pieniędzy grozi mu do 10 lat więzienia.
Polsat News, policja.waw.pl
Czytaj więcej
Komentarze