96 tys. zł w śmieciach. Zgubione i odnalezione

Torbę z prawie 100 tys. zł przypadkowo wyrzucili do pojemnika na śmieci mieszkańcy podwarszawskich Ząbek. Pracownicy firmy sortującej w ostatniej chwili ściągnęli ją z taśmy, która kierowała odpady do zmielenia.
Pojemnik, do którego wrzucona została torba z pieniędzmi, opróżniła lokalna firma odbierająca odpady. W sobotę śmieci zostały przewiezione do warszawskiej sortowni śmieci firmy Byś.
Pieniądze o krok od przemielenia
Według Karola Wójcika z Bysia "cudem tylko torba nie trafiła do zmielenia". - W sobotę pracownicy, ze względu na okres przedświąteczny, skończyli nieco wcześniej pracę. Gdyby nie to, torba z pieniędzmi z pewnością trafiłaby najpierw do zmielenia, a potem do spalarni - powiedział portalowi polsatnews.pl Karol Wójcik.
Wspólne poszukiwania cennej torby
Rodzina, która tak niefortunnie obeszła się z pieniędzmi, zaalarmowała firmę. W poniedziałek rano właściciele gotówki przyszli do sortowni, aby razem z pracownikami poszukać swojej torby. - Jednej z pracownic udało się ją dostrzec niemal w ostatniej chwili na taśmie z odpadkami przeznaczonymi do utylizacji - powiedział Karol Wójcik. Dodał, że pieniądze były przeznaczone na leczenie chorego dziecka. - Proponowano nam "znaleźne", ale pracownicy nie przyjęli pieniędzy - dodał Wójcik.
Według nieoficjalnych informacji torba z pieniędzmi znalazła się w pojemniku na śmieci podczas przedświątecznego sprzątania.