Ekspert: "dobrze, że porozumienie ws. Syrii zawarto, to krok jakiego jeszcze nie było"
- Wojna w Syrii trwa 4,5 roku, zginęło ćwierć miliona ludzi, dopiero tyle czasu i tyle ofiar trzeba było, aby przyjąć jednogłośnie takie ustalenia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Wcześniej wszelkie polityczne rezolucje w sprawie Syrii były blokowane przez Rosję i Chiny w ślad za nią - mówił Grzegorz Dobiecki z redakcji zagranicznej Polsat News.
- W konflikt w Syrii angażuje się tak wielu aktorów, następuje tam wielki splot interesów, że samo sporządzenie tzw. mapy drogowej nie jest żadną gwarancją powodzenia przedsięwzięcia - skomentował Dobiecki w Polsat News przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie sytuacji w Syrii. - Ale kłopoty będą się mnożyć, to nieuniknione - dodał.
Dobiecki podkreślił, że w sprawę zaangażował się Władimir Putin, który daje przykład otwarcia Rosji, gotowości kraju do poświęceń i współpracy z wszystkimi siłami postępu. - Dla Rosji nie będzie żadnym problemem współpraca ze wszystkimi stronami zaangażowanymi po właściwej stronie, czyli przeciwko terrorystom, zarówno z władzami USA i z władzami prezydenta Asada - wyjaśnił Dobiecki. Jednocześnie podkreślił, że stanowi to największy problem, bo Arabia Saudyjska i państwa sunnickie tego regionu nie wyobrażają sobie, żeby reżim Asada, czyli alawici, pozostali u władzy nawet, gdyby miało zabraknąć samego prezydenta Syrii. W związku z tym mogą blokować wcielanie w czyn przyjętego porozumienia.
Los Asada to znak zapytania. Państwo Islamskie potraktowane marginalnie
- Rezolucja Rady Bezpieczeństwa nie wspomina o losie Asada, bo gdyby miała wspomnieć, to na pewno nie zostałaby przyjęta. Asad nie kwapi się do odejścia. Twierdzi, że jest gotowy negocjować ze wszystkimi, byleby to nie byli terroryści, a wiele grup opozycyjnych on uznaje za terrorystów – tłumaczył Dobiecki.
Szef Wysokiego Komisariatu ds. Uchodźców twierdzi, że rozwiązanie konfliktu w Syrii będzie jednocześnie rozwiązaniem kryzysu migracyjnego. - Sądzę, że to nie jest takie proste - skomentował Grzegorz Dobiecki.
Dziennikarz podkreślił, że przyjęta rezolucja marginalnie tylko wspomina o kwestii Państwa Islamskiego i jego agresywnej postawie. - Zawieszenie broni, jakie miałoby obowiązywać na terenie całego kraju, ale nie dotyczy walk zarówno obronnych, jak i ofensywnych z IS i drugą filią Al-Kaidy, frontem Al-Nasra, tak naprawdę nie będzie zawieszeniem broni, bo te dwie formacje ani myślą przestrzegać tych ustaleń - podkreślił Dobiecki.
Kerry: świat nie może dłużej przyglądać się cierpieniom narodu syryjskiego
W piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przyjęła rezolucję dotyczącą mapy drogowej dla procesu pokojowego w Syrii, zgodnie z którą rozmowy w sprawie zawieszenia broni i utworzenia rządu przejściowego mają rozpocząć się już w styczniu. W negocjacjach mają uczestniczyć przedstawiciele syryjskiego rządu i opozycji. Utworzenie rządu przejściowego ma nastąpić w ciągu pół roku. Rezolucja zakłada także przeprowadzenie wolnych wyborów i opracowanie nowej konstytucji w ciągu 18 miesięcy. - Syria powinna być państwem wielokulturowym, wieloreligijnym i świeckim. Przy stole rokowań nie będzie miejsca dla terrorystów - podkreślił minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
PAP, Polsat News
Czytaj więcej