Narodowcy stworzyli w Sejmie międzyklubowy zespół

Polska
Narodowcy stworzyli w Sejmie międzyklubowy zespół
PAP/Rafał Guz

Narodowo-Demokratyczny Zespół Parlamentarny miał już pierwsze posiedzenie. Zespół liczy szesnastu posłów i jednego senatora, wywodzących się z klubów: Kukiz'15, PiS oraz niezrzeszonych.

Podczas pierwszego posiedzenia parlamentarzyści wybrali prezydium zespołu, na czele którego stanął Sylwester Chruszcz (Kukiz ’15, Ruch Narodowy). Robert Winnicki i Jacek Wilk zostali wiceprzewodniczącymi, Jan Klawiter (Prawica RP) sekretarzem, a Artur Zasada (Polska Razem) skarbnikiem.


- Chcemy, żeby ludzie, którzy czują się związani z dziedzictwem, tradycją, historią obozu narodowego, Narodowej Demokracji, znajdowali swoje miejsce w parlamencie, żebyśmy mogli czcić rocznice historyczne, związane z naszym dziedzictwem narodowym - wyjaśnił inicjator powołania zespołu Robert Winnicki (Kukiz’15, Rych Narodowy).

 

Zapewnił też, że członkowie Zespołu nie chcą tworzyć nowego klubu parlamentarnego. - Mamy tutaj szerokie spectrum ludzi, którzy przyznają się do idei, wartości narodowych i narodowo-konserwatywnych, nie chcemy rozbijać klubów parlamentarnych, nie to jest naszą intencją – przekonywał Winnicki. -Zapraszamy wszystkich parlamentarzystów, którym bliskie są idee narodowo-konserwatywne - dodał.

 

Cześć komentatorów uważa jednak, że może to być pierwszy krok narodowców do oderwania się od klubu parlamentarnego Kukiz’15.

 

Chcą uchylić "ustawę o bratniej pomocy"


W najbliższym czasie przedstawiciele zespołu mają złożyć do marszałka Sejmu projekt ustawy o uchyleniu tzw. "ustawy o bratniej pomocy" z 7 lutego 2014 roku. Chodzi o uchylenie ustawy o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Polski.

 
- Ustawa o bratniej pomocy wzbudziła ogromne kontrowersje, a dotyczy udziału zagranicznych służb na terytorium Polski. Taka ustawa jest szkodliwa, ponieważ bezpośrednio godzi w suwerenność państwa - przekonywał Winnicki.

 

Ustawa z 7 lutego 2014 roku ma ułatwić funkcjonariuszom lub pracownikom z państw UE i strefy Schengen udział na terytorium Polski we wspólnych operacjach z polskimi policjantami, funkcjonariuszami Straży Granicznej i funkcjonariuszami BOR.

 

Chodzi o wspólne patrole i innego rodzaju działania w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania przestępczości. Po drugie, wspólne operacje to także działania podejmowane w celu ochrony porządku w związku ze zgromadzeniami publicznymi i imprezami masowymi, klęskami żywiołowymi i poważnymi wypadkami. Po trzecie, do wspólnych operacji zaliczono też pomoc udzielaną przez policyjne jednostki antyterrorystyczne.

 

PAP

 

ptw/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie