13 lat więzienia chce prokurator dla Brunona Kwietnia. Zdaniem prokuratury planował wysadzić sejm wraz z premierem i prezydentem
- Mamy do czynienia z osobą, która myśli, planuje i jest w stanie przeprowadzić zamach na najwyższe organy państwa - powiedział w mowie końcowej prokurator Mariusz Krasoń.
- Plan Brunona Kwietnia był realny i możliwy do przeprowadzenia. Dysponował on niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał niezbędnych ustaleń i przygotowań - mówił w swojej końcowej mowie prokurator Krasoń. Podkreślił, że przy wymiarze kary sąd powinien zwrócić uwagę na rozmiar szkody i jej skutki, bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości zarzucanych czynów i stopień winy oraz motywację i sposób zachowania sprawcy.
"Polska bez obcych"
Kwiecień oskarżony jest o przygotowanie zamachu na Sejm. Do ataku miało dojść w dniu debaty nad ustawa budżetową w obecności kompletu posłów, rządu i prezydenta. Miał planować wjechanie przed budynek transporterem opancerzonym wypełnionym 4 tonami materiału wybuchowego na bazie saletry a następnie go wysadzić. Miało to rozpocząć proces budowania "nowego ładu" i "Polski bez obcych". Zdaniem prokuratury Kwiecień miał też nakłaniać do przeprowadzenia zamachu dwóch studentów i handlować bronią.
Oskarżonego, wówczas 45-letniego naukowca z Uniwersytetu Rolniczego, zatrzymano 9 listopada 2012 roku. Zgodnie z aktem oskarżenia "czynił przygotowania do podjęcia działalności zmierzającej bezpośrednio do sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu, zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach, natomiast nie poczuwa się do winy. Twierdzi, że inspirowała go inna osoba. Nie przyznał się do podżegania studentów ani do posiadania broni i handlu nią. Przed sądem wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych.
PAP, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze