Niemcy: ekolodzy zatrzymali pociąg, którym jechała minister środowiska

Ekolodzy zatrzymali w sobotę pociąg, którym niemiecka minister środowiska Barbara Hendricks wraz z ok. 30-osobową delegacją jechała na konferencję klimatyczną do Paryża. Działacze wykorzystali postój pociągu, żeby dostać się na jego dach i przykuć do torów.
Podczas planowego postoju na dworcu we Frankfurcie nad Menem trzej ekologiczni aktywiści na linach zjechali z dachu dworca na dach pociągu. Dwaj inni działacze ekologiczni przykuli się do torów tuż przed składem. Usunięcie ich stamtąd zabrało policji około dwóch godzin - poinformował rzecznik policji. Opuszczenie się po linach nazwał "skrajnie niebezpiecznym" ze względu na przewody trakcyjne pod napięciem, które znajdowały się nad pociągiem.
Aresztowano sześć osób.
Oficjalna inauguracja konferencji klimatycznej COP21 na szczeblu szefów państw i rządów nastąpi w poniedziałek, ale już w niedzielę w Paryżu rozpoczną się pierwsze rozmowy. Konferencja potrwa do 11 grudnia.
Jeśli światowe negocjacje zakończą się sukcesem, w stolicy Francji zostanie zawarte w grudniu najbardziej ambitne porozumienie klimatyczne, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku i zastąpić protokół z Kioto. Społeczność międzynarodowa postawiła sobie za cel niedopuszczenie do tego, aby średnia temperatura na świecie wzrosła o ponad 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej. W obecnym tempie świat zmierza w kierunku wzrostu temperatury o 4 stopnie pod koniec XXI wieku, co według naukowców może mieć niebezpieczne skutki dla całej ludzkości.
PAP
Czytaj więcej