Francja nie wyklucza współpracy wojskowej z Syrią. Wspólny front przeciw Państwu Islamskiemu

Świat
Francja nie wyklucza współpracy wojskowej z Syrią. Wspólny front przeciw Państwu Islamskiemu
Flickr/Jean-Marc Ayrault/CC BY 2.0

Szef francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych Laurent Fabius oświadczył w piątek, że należałoby zastanowić się nad tym, by siły reżimu syryjskiego lojalne wobec prezydenta Asada dołączyły do walki z Państwem Islamskim. To pierwszy raz, kiedy Fabius rozważa takie rozwiązanie. Szef resortu konsekwentnie powtarza jednak, że "Asad nie może być przyszłością swego narodu".

- By walczyć z ISIS "istnieją dwie możliwości: bombardowania (...) i użycie sił lądowych, które nie mogą być nasze, lecz muszą to być opozycyjne siły Wolnej Armii Syryjskiej, sunnickie siły arabskie i dlaczego nie np. siły reżimu i siły kurdyjskie oczywiście - powiedział Fabius.

 

Stolica dżihadystów głównym celem Francji

 

Minister wskazał, że pierwszym celem jest miasto Ar-Rakka, nieformalna stolica Państwa Islamskiego w Syrii, która od kilku dni jest intensywnie atakowana przez francuskie i rosyjskie siły powietrzne. - Jest to dla nas jeden z głównych celów wojskowych, być może nawet najważniejszy cel, ponieważ Rakka jest newralgicznym punktem Daesz (to arabska nazwa Państwa Islamskiego - red.). ), w którym swoje korzenie mają ataki errorystyczne na Francję - podkreślił Fabius.

 

Siły powietrzne Francji rozpoczęły operację w Syrii pod koniec września; wcześniej Francja brała udział jedynie w nalotach na ISIS w Iraku, ponieważ obawiała się, że działania przeciwko tej radykalnej organizacji sunnickiej w Syrii mogłyby wzmocnić prezydenta Asada, przeciwko któremu od 2011 roku trwa rebelia.

 

Francja i Rosja zacieśnią współpracę  

 

Prezydent Francois Hollande prowadzi dyplomatyczną ofensywę w celu utworzenia wspólnego frontu przeciw dżihadystom z ISIS od ponad tygodnia. Po czwartkowych rozmowach na Kremlu prezydenci Rosji i Francji potwierdzili gotowość zacieśnienia współpracy ich krajów w walce z ISIS w Syrii.

 

Państwo Islamskie przyznało się do ataków w Paryżu 13 listopada, w których zginęło 130 osób. Twierdzi też, że 31 października spowodowała katastrofę rosyjskiego airbusa na egipskim półwyspie Synaj; w jej wyniku zginęło 224 ludzi.

Bloomberg, PAP, France-Presse

po/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie