Były poseł SLD skazany za przyjęcie łapówki i pomoc w oszustwie
Na 2 lata i 8 miesięcy więzienia skazał we wtorek łódzki sąd b. posła SLD Andrzeja P. oskarżonego m.in. o pomoc w oszustwie i płatnej protekcji oraz przyjęcie łapówki. Proces w tej sprawie toczył się od 2006 roku.
Były poseł ma też zakaz zajmowania stanowisk m.in. w jednostkach samorządowych przez okres pięciu lat oraz zapłacić 14 tys. zł grzywny. Musi też naprawić szkody finansowe na rzecz pokrzywdzonych firm i osób prywatnych.
Obok P. na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze dziewięć osób, m.in. b. marszałek województwa łódzkiego Waldemar M., którego sąd skazał na rok i sześć miesięcy więzienia, grzywnę w wysokości 2,5 tys. zł. Podobnie jak P. ma on zakaz zajmowania stanowisk w jednostkach samorządowych przez okres pięciu lat.
Pozostali oskarżeni otrzymali kary od grzywny w wysokości 1,5 tys. zł do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Wobec części z nich postępowanie umorzono ze względu na przedawnienie czynu.
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie po doniesieniu dwóch znanych biznesmenów z podłódzkiego Rzgowa - braci G. Jeden z wątków śledztwa dotyczył sponsorowania przez nich sportowej spółki SPN Widzew SSA w latach 2002-2003.
Według prokuratury, w październiku 2002 r. Andrzej P. jako poseł przyjął od biznesmenów w sumie ponad 15 tys. zł w zamian za obietnicę uzyskania przez nich korzystnej decyzji administracyjnej związanej z zalegalizowaniem ich hal targowych. Wcześniej miał też wyłudzić od nich 40 tys. zł, zapewniając, że trafią one na rzecz kampanii wyborczej SLD.
Pierwszy poseł w areszcie
Prokuratura przedstawiła P. również zarzut pomocnictwa do płatnej protekcji w związku ze sponsorowaniem Widzewa przez braci G. Kolejne zarzuty stawiane b. posłowi dotyczyły pomocy w oszustwie. Według prokuratury, od stycznia 1999 r. do lutego 2004 r. poseł nakłaniał osoby z firm i instytucji publicznych do przekraczania uprawnień i zawierania fikcyjnych umów m.in. ze swojąówczesnążoną. W ten sposób - zdaniem prokuratury - pomógł tym osobom wyłudzić m.in. od Urzędu Marszałkowskiego ponad 168,4 tys. zł nienależnych wynagrodzeń, nagród i premii.
Andrzej P. jako pierwszy poseł w III RP trafił do aresztu w listopadzie 2004 r. W styczniu 2007 r., po 25 miesiącach, wyszedł na wolność po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.
P. to były działacz PZPR, współtwórca SdRP. Za czasów koalicji SLD-PSL w latach 1994-1997 był wojewodąłódzkim. Później przez siedem miesięcy pełnił funkcję wiceministra skarbu; podlegała mu prywatyzacja. Do marca 2003 r. był szefem SLD w Łódzkiem. Posłem został po wyborach 1997 r., ponownie wybrany w 2001 r. W rządzie kierowanym przez Leszka Millera nie otrzymałżadnego stanowiska, bo - jak mówił wtedy Miller - "ma on skłonność do powoływania się w sposób nieuprawniony na różne osoby" oraz "jest to człowiek o charakterze mitomana". Po aferze z Dochnalem został wykluczony z Sojuszu.
PAP
Czytaj więcej