Żydzi z Austrii i Niemiec domagają się ograniczenia liczby imigrantów. "Dla nich antysemityzm jest normą"

Świat
Żydzi z Austrii i Niemiec domagają się ograniczenia liczby imigrantów. "Dla nich antysemityzm jest normą"
Imigranci na granicy austriacko-niemieckiej, fot. PAP/EPA/ARMIN WEIGEL

Wiedeńska Żydowska Gmina Wyznaniowa obawia się wzrostu antysemityzmu w Austrii, a Centralna Rada Żydów w Niemczech argumentuje, że uchodźcy pochodzą z kręgów kulturowych, w których nietolerancja jest na porządku dziennym.

Przewodniczący wiedeńskiej Żydowskiej Gminy Wyznaniowej (IKG) Oskar Deutsch zaapelował w poniedziałek o ograniczenie liczby migrantów przyjmowanych w Austrii, uzasadniając to obawą przed wzrostem antysemityzmu w kraju.

 

"Dorastali w przekonaniu, że antysemityzm jest normalny"

 

- Pytanie brzmi: ilu uchodźców może przyjąć dany kraj? My doszliśmy do kresu naszych możliwości - powiedział Deutsch dziennikarzom.

Jego zdaniem, wśród migrantów są ludzie, którzy "wzrastali w przekonaniu, że antysemityzm jest normalny". - Byłoby okropne, gdyby coś takiego stało się w Austrii - dodał.

 

Według Deutscha, niektórzy z ubiegających się o azyl są "tak zwanymi uchodźcami". Dał tym samym do zrozumienia, że część migrantów nie ma podstaw, by twierdzić, że potrzebuje schronienia przed wojną i prześladowaniami.

 

Jego zdaniem, Austria wyczerpała już możliwości przyjmowania migrantów. W tym roku - jak oczekują władze - Austria przyjmie ok. 95 tys. migrantów; w przyszłym roku ich liczba ma sięgnąć 130 tys.

 

"Problemem jest też równouprawnienie kobiet i stosunek do homoseksualistów"

 

Szef Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster zauważył, że uchodźcy pochodzą z kręgów kulturowych, w których nietolerancja jest na porządku dziennym. Schuster wskazał na problem integracji imigrantów. - Wielu uchodźców ucieka przed terrorem stosowanym przez Państwo Islamskie, pragnąc żyć w pokoju i wolności. Równocześnie uchodźcy ci pochodzą z kręgów kulturowych, których stałym elementem są nienawiść do Żydów i nietolerancja - powiedział szef środowisk żydowskich w Niemczech w wywiadzie dla "Die Welt".

 

Jak dodał, problemem jest nie tylko podejście do Żydów, lecz także równouprawnienie kobiet oraz stosunek do homoseksualistów.

Zdaniem Schustera przyczyną braku tolerancji nie jest islam jako religia, lecz sytuacja w krajach pochodzenia uchodźców. 

 

- Wcześniej czy później nie unikniemy wprowadzenia limitu - powiedział Schuster. Jego zdaniem, władze powinny kontrolować, kto wjeżdża do kraju.

 

Od początku roku w Niemczech zarejestrowano ponad 900 tys. imigrantów. Większość z nich pochodzi z Syrii, Iraku i Afganistanu. 

 

PAP

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie