10 lat rządów Angeli Merkel. Dziś w tarapatach, ale nadal nie ma konkurencji
Kanclerz Niemiec uważana była do niedawna za niekwestionowanego lidera w kraju i w Europie. Kryzys migracyjny sprawił jednak, że Angela Merkel znalazła się w tarapatach. Jej popularność spada, a koalicjanci domagają się zmiany polityki. Nadal jednak nie ma konkurencji.
Dokładnie dziesięć lat temu, 22 listopada 2005 roku Merkel została zaprzysiężona na kanclerza koalicyjnego rządu partii chrześcijańsko-demokratycznych CDU/CSU oraz SPD po wygraniu niewielką większością głosów w wyborach parlamentarnych.
Rzecznik rządu Steffen Seibert w sobotę podał, że pani kanclerz nie będzie obchodzić tego jubileuszu i spędzi niedzielę w domu. Merkel nie ma obecnie zbyt wielu powodów do świętowania.
"Zbyt liberalna, nieodpowiedzialna polityka wobec imigrantów"
Decydujący wpływ na jej obecną sytuację ma sprawa uchodźców. To ona podjęła kontrowersyjną decyzję o otwarciu granic dla migrantów z Bliskiego Wschodu. Nie tylko zaczęła tracić przez to popularność wśród Niemców, ale także wewnątrz jej najbliższego, tradycyjnego sojusznika, bawarskiej CSU. Politycy tej partii nie kryją niezadowolenia z powodu – ich zdaniem – zbyt liberalnej i nieodpowiedzialnej polityki rządu w Berlinie wobec imigrantów. Rządząca w Bawarii CSU domaga się ustalenia na przyszły rok limitu liczby uchodźców i zaostrzenia kontroli na granicach państwa.
Głosów krytycznych nie brak też w CDU - macierzystej partii pani kanclerz. Zarówno na spotkaniach z lokalnymi działaczami w terenie, jak i na posiedzeniach własnego klubu parlamentarnego część członków partii nie kryje dezaprobaty dla polityki otwartych granic. Domagają się wyraźnego sygnału, że Niemcy nie mogą przyjąć wszystkich uchodźców i że możliwości kraju wyczerpały się.
Brak sukcesów daje się zauważyć także na arenie międzynarodowej. Wraz z kilkoma innymi krajami Merkel forsuje pomysł ustanowienia stałego mechanizmu rozdziału uchodźców pomiędzy kraje UE, jak na razie bez powodzenia. Nie tylko Polska i trzy pozostałe kraje środkowoeuropejskie sprzeciwiają się takiemu obowiązkowemu mechanizmowi. Realizacja innych niemieckich pomysłów, w tym tworzenie w Grecji i Włoszech tzw. hotspotów, czyli ośrodków rejestrujących uchodźców, też przebiega bardzo opornie.
Pomimo piętrzących się trudności Merkel wykazuje w kwestii uchodźców od początku kryzysu zaskakującą determinację i konsekwencję.
Merkel bez poparcia
Sondaże wskazują na systematyczny spadek poparcia zarówno dla samej Merkel, jak i dla jej CDU. Chrześcijańscy demokraci, popierani jeszcze niedawno przez ponad 40 proc. wyborców, muszą obecnie zadowolić się wynikiem w granicach 36-35 proc.
Szeregowi posłowie CDU zaczynają się niepokoić, czy w wyborach za dwa lata "załapią się" na mandat do Bundestagu. - Konserwatywni działacze CDU i CSU mogą nawet myśleć o puczu przeciwko Merkel, nie mają jednak żadnego wiarygodnego kontrkandydata - ocenia historyk Herfried Muenkler. Jego zdaniem "nie istnieje alternatywa wobec Merkel".
Angeli Merkel brakuje jeszcze sześciu lat do pobicia rekordu Helmuta Kohla, który kierował rządem RFN, a następnie zjednoczonymi Niemcami przez 16 lat.
PAP, Fot. PAP/EPA/MATTHIAS BALK
Czytaj więcej