Zaznaczył, że zamachy Państwa Islamskiego zostały wywołane ingerencją Zachodu. - Nie powinniśmy się od 100 lat, jako Zachód, dotykać do rozbiorów Imperium Osmańskiego i wyzwalania ludów, które potem rzucały się między sobą do gardeł – wyjaśniał. Dodał, że Europa w tej chwili "w nieoczekiwany sposób zbiera owoce własnych działań" na Bliskim Wschodzie.
Zagórski podkreślił, że problemem terroryzmu to "trend, który został wprowadzony przez Europę, a teraz trzeba go zniszczyć też za pomocą sił europejskich, bo inaczej się nie da". Zaznaczył przy tym, że nie oznacza to, że Francja powinna wycofać się z walki z ludobójcami. - To nie usprawiedliwia żadnych zamachów, to nie usprawiedliwi terroryzmu. W obliczu zamachów, należy się przed nimi bronić, należy terrorystów wyłapywać i niszczyć wszelkimi metodami i nie ma co do tego wątpliwości – mówił Zagórski. Arabista podkreślił, że należy próbować rozszerzać inwigilację struktur grup Państwa Islamskiego, "przenikać do nich", gdyż mimo tego, iż są to "bardzo trudne działania", to "czasem się to udaje".
"Kraje europejskie nie powinny dać się sprowokować terrorystom"
Zagórski zaznaczył, że przywódcy europejscy powinni prowadzić politykę w odpowiedni sposób, "aby więcej do takich zjawisk (terroru - przyp. red.) nie dochodziło”. Jego zdaniem, walka z terroryzmem powinna być prowadzona tak, by nie doprowadzała do konfliktu między grupami etnicznymi i grupami religijnymi, gdyż to taktyka stosowana przez Państwo Islamskie. - Ci ludzie, którzy zbudowali tzw. Państwo Islamskie i posługują się terrorem na co dzień - oni chcą właśnie takie konflikty wywołać, to jest ich marzenie - mówił arabista.
"Uchodźcy wpadają z deszczu pod rynnę"
Zagórski odniósł się również do kwestii uchodźców. Według niego są oni "ofiarami tego samego terroru, który jest stosowany na Bliskim Wschodzie i wpadają z deszczu pod rynnę". Wyjaśnił, że Państwo Islamskie lubi opowiadać, że "podsyła agentów-uchodźców, po to by później wywoływać rasistowskie reakcje wśród europejskiej społeczności".
Komentarze