Jeden z zamachowców był imigrantem z Syrii. Pięć osób zatrzymano w Brukseli
Zidentyfikowany zamachowiec miał przy sobie syryjski paszport, dostał się na terytorium Unii Europejskiej w październiku przez Grecję - poinformował w sobotę wiceszef greckiego MSW Nikos Toskas. Z kolei w Brukseli w policyjnej obławie zatrzymano pięć osób. Według informacji publicznego nadawcy RTBF trzech zamachowców z Paryża na co dzień mieszkało w stolicy Belgii.
Toskas poinformował, że zamachowiec samobójca, przy ktorym znaleziono paszport, 3 października przedostał się jako imigrant na wyspę Leros w archipelagu Dodekanezów na Morzu Egejskim i "został tam zidentyfikowany zgodnie z zasadami UE". Nie wiadomo, czy Syryjczyk został zarejestrowany w innych europejskich krajach w drodze jaką pokonał z Grecji do Francji.
Greckie źródła policyjne podały, że władze Francji poprosiły europejskich partnerów o sprawdzenie znalezionego paszportu.
Obława w Brukseli
Na ślad terrorystów natrafiono także w Brukseli, gdzie w dzielnicy Molenbeek-Saint-Jean przeprowadzono policyjną obławę. W związku z piątkowymi zamachami terrorystycznymi w Paryżu, belgijska policja zatrzymała w sobotę w Brukseli pięć osób - podał minister sprawiedliwości Koen Geens.
Media podały, że zatrzymania i rewizje mają związek z samochodem na belgijskich numerach rejestracyjnych, który odnaleziono w piątek wieczorem w pobliżu sali koncertowej Bataclan zaatakowanej przez zamachowców.
Drugi zamachowiec trafił do Paryża przez Grecję
Według informacji agencji Reutera, która powołuje się na źródło w greckim rządzie, drugi z napastników trafił do Europy poprzez Grecję. - Jest bardzo prawdopodobne, że drugi sprawca (zamachów - przyp. red.) przeszedł (do Francji - przyp. red.) przez Grecję. Śledztwo trwa - powiedział.
Zamach w Paryżu. Nowy bilans ofiar
Według najnowszych danych w piątkowych zamachach w Paryżu zginęło w sumie 129 osób. Około 350 zostało rannych, 99 z nich jest w stanie krytycznym . Ataki przeprowadzono w różnych miejscach stolicy Francji, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie przetrzymywano zakładników.
Francois Hollande winą za ataki obarczył dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), którzy niedługo po wypowiedzi francuskiego przywódcy przyznali się do nich.
PAP, Reuters BBC, RTBF, polsatnews.pl, fot. PAP/EPA
Czytaj więcej