Brat i ojciec jednego z zamachowców aresztowani. Wcześniej fałszywy alarm w hotelu
Według informacji agencji AFP policja aresztowała brata i ojca jednego z zamachowców. Wieczorem ciężko uzbrojone oddziały francuskiej policji otoczyły również hotel Pullman w XV dzielnicy Paryża. Rzecznik szefa francuskiego MSW poinformował jednak, że był to "fałszywy alarm".
Francuska agencja prasowa poinformowała o zatrzymaniach w oparciu o źródło ze śledztwa.
Kilka godzin wcześniej policja otoczyła hotel Pullman w XV dzielnicy Paryża z powodu informacji o podłożonej bombie. Był to jednak fałszywy alarm - telefon najprawdopodobniej wykonał żartowniś. Tę informację potwierdził także rzecznik sieci hotelarskiej Accor, do której należy paryski Pullman. Był to "fałszywy alarm bombowy".
W sobotni wieczór służby zamknęły również stację metra Pole Marsowe. Ewakuowano ponadto wszystkich z okolicy Wieży Eiffela.
UPDATE: Photo shows large emergency service presence near the Pullman Hotel in #Paris. - @Mina_Ctn pic.twitter.com/Q6jmFgx4hZ
— Conflict News (@Conflicts) listopad 14, 2015
Zamach w Paryżu. Nowy bilans ofiar
Według najnowszych danych w piątkowych zamachach w Paryżu zginęło w sumie 129 osób. Około 350 zostało rannych, 99 z nich jest w stanie krytycznym . Ataki przeprowadzono w różnych miejscach stolicy Francji, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie przetrzymywano zakładników.
Francois Hollande winą za ataki obarczył dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), którzy niedługo po wypowiedzi francuskiego przywódcy przyznali się do nich.
polsatnews.pl, Reuters, AFP
Czytaj więcej