Spór wokół dymisji rządu. Tajemnicza rozmowa Dudy i Kopacz
Andrzej Duda w czasie oficjalnych uroczystości z okazji 11 listopada na placu Piłsudskiego w Warszawie podszedł do wyraźnie zaskoczonej Ewy Kopacz. Doszło tam do krótkiej wymiany zdań, według spekulacji - na temat miejsca złożenia dymisji. Był to pierwszy taki bezpośredni kontakt od pół roku, gdy odbyły się wybory prezydenckie.
Centrum Informacyjne Rządu przesłało w środę wieczorem do PAP oświadczenie rzecznika rządu Cezarego Tomczyka: "Zgodnie z art. 162 Konstytucji Prezes Rady Ministrów na pierwszym posiedzeniu Sejmu zobowiązany jest złożyć dymisję. Informuję, że premier Ewa Kopacz złoży dymisję przed Sejmem w pierwszym dniu posiedzenia, 12 listopada 2015 roku".
Pół godziny później Kancelaria Prezydenta RP przesłała agencji komunikat w sprawie dzisiejszej rozmowy prezydenta Dudy i premier Ewy Kopacz. Potwierdziła w nim, że prezydent rozmawiał z szefową rządu o miejscu złożenia dymisji. Do rozmowy doszło podczas oficjalnych uroczystości Święta NIepodległości na Placu Piłsudskiego.
"Prezydent RP nie zaprosił pani premier na jutro do Pałacu Prezydenckiego" - głosi oświadczenie Kancelarii Prezydenta.
Wieczorem na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta opublikowano kolejne oświadczenie: "Kancelaria Prezydenta RP informuje, iż prezydent Andrzej Duda rozmawiał z premier Ewą Kopacz jedynie o miejscu spotkania w związku ze złożeniem dymisji i powierzeniem pełnienia obowiązków do czasu powołania nowego rządu. Podczas rozmowy ustalono, że spotkanie odbędzie się w Pałacu Prezydenckim, a szczegóły zostaną uzgodnione po złożeniu dymisji w Sejmie" - napisano w dokumencie.
Wcześniej prezydent Andrzej Duda odmawiał spotkania z premier Ewą Kopacz, która apelowała do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nawet 1 września, podczas uroczystości z okazji rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej, gdy razem byli na Westerplatte, prezydent i premier nie uścisnęli sobie dłoni i nie rozmawiali.
PAP