Prezydent: umieliśmy wyjść z opresji
- Mamy prawo patrzeć z podniesioną głową na czasy walki o niepodległość Polski, bo umieliśmy wyjść z opresji - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości Święta Niepodległości na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Podkreślił, że Polacy powinni dbać o wartości patriotyczne oraz być wdzięczni za wolność nie tylko żołnierzom, a także tym "którzy walczyli bez broni w ręku: piórem, słowem".
- Zadrżał przed chwilą ten plac, zadrżał pięknie od salwy armatniej na cześć naszej niepodległości. 97 lat od 11 listopada 1918 roku, 97 lat niepodległości, niestety z 50-letnią przerwą - powiedział prezydent. Zaznaczył, że niepodległość, suwerenność i wolność nie zawsze towarzyszła Polakom. - Jeżeli popatrzymy na tę naszą piękną, choć czasem trudną historię, na to, co nastąpiło po II Rzeczypospolitej, na napaść, jakiej ulegliśmy z dwóch stron i nie byliśmy w stanie przetrwać i na 50 lat, najpierw okupacji, a potem braku prawdziwej niepodległości i suwerenności, to także mamy prawo patrzeć na te czasy z podniesioną głową, bo umieliśmy wyjść z tamtej opresji - podkreślił prezydent.
Duda przypomina słowa papieża Polaka
Prezydent dodał, że "to jest właśnie nasza historia, o której musimy pamiętać, zwłaszcza my Polacy, ale także i inni, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, podobnym położeniu geograficznym i geopolitycznym". Zaznaczył, że "umieliśmy pokonać przeciwników bez broni w ręku, ale właśnie dzięki niezłomności tych, którzy wtedy o Polskę walczyli". Prezydent przypomniał wydarzenia w historii Polski XX wieku. - To zryw poznaniaków w '56 roku, ale byli sami. To zryw studentów w '68 roku, ale wtedy udało się na studentów popędzić robotników, bo jeszcze nie rozumieliśmy tego, co najważniejsze, jeszcze nie odzyskaliśmy wtedy tej pamięci. Ona została przywrócona tutaj, na tym placu w '79 roku. Tam, gdzie stoi ten krzyż, stał Ojciec Święty Jan Paweł II i powiedział: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". I to było więcej niż salwa armatnia - mówił prezydent
Prezydent podkreślił konieczność dbania o wartości patriotyczne, żeby później nie musieć o nie walczyć. - Tak jak musiały walczyć pokolenia naszych prapradziadków i pradziadków, przez 123 lata, kiedy Polska nie miała niepodległości, kiedy krwawili się w trzech powstaniach i innych mniejszych zrywach niepodległościowych, kiedy walczyli w różnych armiach, cały czas mając Polskę w sercu, na myśli i na bagnetach - powiedział Duda.
Pamięć o żołnierzach i tych, którzy walczyli "piórem i słowem"
Andrzej Duda powiedział, że odzyskanie niepodległości, "to wielka zasługa polskich żołnierzy, tych, którzy walczyli z bronią w ręku" i że o nich przede wszystkich powinno się pamiętać. - Ale nie wolno nam także zapominać o tych wszystkich, którzy o Polskę walczyli bez broni w ręku: piórem, słowem i instrumentem muzycznym - to także są bohaterowie niepodległości, bohaterowie wolności - zaznaczył prezydent. Wyjaśniał, że to "właśnie oni przez te lata budowali to wielkie poczucie wspólnoty, tę więź, tkankę społeczną i patriotyczną, która w każdym państwie jest niezbędna".
- Najcenniejszą rzeczą dla narodu jest wolne, suwerenne i niepodległe państwo. Ale to działa też i w drugą stronę - najcenniejszą rzeczą w państwie jest naród, który ma poczucie wolności i jest niezłomny w dążeniu do tego, by swoje wolne i niepodległe państwo zatrzymać, utrzymać i mieć. I tacy właśnie jesteśmy, my Polacy, od pokoleń i mamy prawi być z tego dumni - mówił Duda.
Polacy doprowadzili do upadku żelaznej kurtyny
- To my Polacy w 1989 roku doprowadziliśmy do zawalenia się żelaznej kurtyny, do zburzenia Muru Berlińskiego. Bo to od nas to wszystko się zaczęło. I my musimy o tym pamiętać i świat o tym musi pamiętać - powiedział polski prezydent.
Zaznaczył, że "odzyskaliśmy niepodległość, suwerenność i zaczęliśmy odzyskiwać wolność". - Wolność nie tylko taką, że nikt z zewnątrz niczego nam nie narzuca, nie tylko taką, że za poglądy polityczne nie można być aresztowanym, ale też taką wolność rozumianą przez to, że mamy poczucie, iż żyjemy w państwie prawdziwie sprawiedliwym, państwie, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, państwie, w którym władza jest zawsze uczciwa - wskazał Andrzej Duda.
Silne państwo dostrzega każdego
- Silne państwo musi dostrzegać każdego obywatela i być oparte na mocnej gospodarce, stabilnym prawie i polityce historycznej - stwierził Duda. Jak podkreślił przez słowo "silny" rozumie kraj oparty na filarach gospodarczych, prawnych oraz historycznych. O wartościach gospodarczych powiedział, że "dzięki nim wszyscy się bogacą i podnosi się poziom życia całego społeczeństwa, a nie tylko jego części". Jak ocenił, dla silnego państwa bardzo istotne jest prawo.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze