Przywódcy krajów wschodniej flanki NATO: Rosja musi wrócić na drogę prawa
We wspólnie przygotowanej w Bukareszcie deklaracji, przywódcy państw wyrazili głębokie zaniepokojenie trwającą agresywną postawą Rosji, podkreślając, że kraj ten musi wrócić na drogę przestrzegania prawa międzynarodowego. W deklaracji znalazło się również stanowisko, że "nielegalna aneksja Krymu przez Rosję podważa europejskie bezpieczeństwo".
W środę w Bukareszcie odbyło się spotkanie przywódców dziewięciu państw wschodniej flanki NATO, w tym prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz zastępcy sekretarza generalnego NATO Alexandra Vershbowa. Rozmowy zakończyły się przyjęciem wspólnej deklaracji przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie w 2016 roku.
W dokumencie przypomniano "agresywne działania Rosji na Ukrainie, w tym nielegalną i nieuprawnioną aneksję Krymu, poparcie dla separatystów na Ukrainie, a także rosyjską aktywność militarną w naszym sąsiedztwie, co podkopuje architekturę europejskiego bezpieczeństwa".
Silne NATO w regionie
W związku w zagrożeniami, jakie pojawiły się w regionie ze względu na działania rosyjskie, przedstawiciele państw zapowiedzieli, że połączą wysiłki na rzecz zapewnienia, tam, gdzie to konieczne, "silnej, wiarygodnej, zrównoważonej obecności wojskowej" NATO w regionie.
"Biorąc pod uwagę złożoność obecnych zagrożeń i wyzwań, będziemy opowiadać się również za pogłębieniem współpracy NATO-UE" - czytamy w deklaracji.
Duda: szczyt NATO w Warszawie będzie decyzyjny
Prezydent Duda ocenił, że spotkanie miało charakter "spektakularny". - Pokazaliśmy jedność, pokazaliśmy decyzyjność i uczyniliśmy poważny wkład do kolejnych decyzji, jakie zostaną podjęte na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie. Mówię to z niezwykłą satysfakcją i radością jako współgospodarz - razem z panem prezydentem (Rumunii - przyp. red.), ale także jako gospodarz przyszłego szczytu w Warszawie. Szczytu, który - mam głębokie przekonanie - będzie właśnie szczytem decyzyjnym. Szczytu, na którym Sojusz Północnoatlantycki, jako całość, pokaże jedność, pokaże zdecydowanie, a przede wszystkim pokaże to, o czym wcześniej mówiłem wielokrotnie: pokaże, że NATO żyje - powiedział.
Jak dodał, przyszłoroczny szczyt Sojuszu w Warszawie powinien pokazać w szczególności, że NATO jest zdolne reagować "w dzisiejszej sytuacji, w sytuacji zagrożeń i ze Wschodu, i z Południa". - Przede wszystkim oznacza to więcej wojska, więcej infrastruktury i więcej wspólnego działania, także w ujęciu czysto militarnym (...) w celu dobrego i sprawnego, jednoznacznego i szybkiego reagowania na ewentualne powstające zagrożenia - podkreślił prezydent.
Na zakończenie Andrzej Duda podziękował gospodarzowi, prezydentowi Rumunii Klausowi Iohannisowi, za "świetnie przygotowane spotkanie" i za "sprawne przeprowadzenie tego niezwykle ważnego wydarzenia".
PAP
Czytaj więcej